„Rzeka płynie na północ, wiatr dmie na południe.
Każdy człowiek ma swoją godzinę."Egipska Księga Umarłych, ok. 1550 r. p.n.e.
Witajcie :D :D :D
W tak zwanym międzyczasie (czy tylko ja absolutnie uwielbiam pojęcie "międzyczasu"? To zupełnie jakby przyjąć, że czas biegnie nieliniowo i że może w danym momencie się przerwać, tak żeby inne zdarzenia w zupełnie innym czasie mogły zaistnieć... OK, już wracam do rzeczy...)
No więc... pomiędzy wariowaniem w oczekiwaniu na publikację Wyspy i pisząc jej drugą część, wzięłam się za coś kompletnie innego. "Oddech słońca" to krótsza forma, powiedzmy, że takie dłuższe opowiadanie w klimacie fantasy, osadzone w świecie starożytnego Egiptu. Wszystkich fascynatów historii muszę jednak lojalnie uprzedzić, że to alternatywna wersja historii tego obszaru, tak więc przedstawione w niej elementy są tylko luźno oparte na naszej obecnej wiedzy o tym okresie, dość dowolnie traktują staroegipską mitologię i... zresztą sami zobaczycie.
Mam nadzieję, że Wam się spodoba :D
Miłego czytania.
Mały update: Piękne dzięki za nową okładkę! Brawa i zachwyty proszę kierować do yenneferslut <3 <3 <3

CZYTASZ
Oddech słońca
FantasyLosy sfrustrowanej dziewczyny o niemożliwych marzeniach, umierającego faraona i skromnego zarządcy o zagadkowej przeszłości, splata ze sobą pozornie tylko przypadek. *** - Niebywałe - zachwycił się Seket, czując żar promieniujący z jej dłoni, którą...