rozdział 14

1K 55 6
                                    

Tris

Otwieram oczy. Czuje na swojej szyi oddech śpiącego Tobiasa. Delikatnie wstaje, aby go nie obudzić. Nagle jego palce mocniej zaciskają się na mojej tali. Odwracam się, ma już otwarte oczy. Uśmiecha się.

-Dzień dobry- mówię, przysuwając się do niego .

-Dzień dobry- mówi lekko zaspanym głosem.

-Są jakieś życzenia na śniadanie?- pytam ze śmiechem

-Kawa, i naleśniki- również się śmieje. Całuje mnie delikatnie, ręką trzymam jego twarz. Odsuwam się.

-To idę zrobić śniadanie- całuje go w usta i wstaje. Nakładam ubrania rozrzucone po podłodze i idę w stronę kuchni. Wyciągam odpowiednie składniki i robię ciasto.
Załączam ekspers do kawy.

Tobias wchodzi do kuchni, ma mokre włosy. Całuje mnie w policzek, obejmując w tali.

-Ładnie pachnie- odrywam kawałek usmażonego już naleśnika i wkładam do jego ust. Po chwili odrywam drugi kawałek, ale wkładam do swoich.

Kiedy kończe piec naleśniki, nakładam sobie na talerz, smaruje dżemem i siadam obok Tobiasa.

-Jakieś plany masz dziś z Christiną?- pyta, kiedy przykłada kubek z kawą do ust.

-Najpierw chciałam obejrzeć nagranie, a potem idziemy na trening- odpowiadam z pełnymi ustami.

-Jakie nagranie?-pyta zdezorientowany.

-To w którym dowiedzieliście się, że żyje- spina się.

-Po co?- pyta

-Żeby dowiedzieć się jak dobrą jestem aktorką- drocze się z nim, kiedy wstaje i zanosze naczynia do zlewu. Podchodzi do mnie i obejmuje w tali.

-Mieliśmy nie rozpamiętywać przeszłości- przykłada twarz do moich włosów.

-Wiem, ale chciałam zobaczyć-patrzę na niego niewinnie, dzięki temu jego spojrzenie łagodnieje.

-Postaram się dołączyć na trening- mówi Tobias, zmieniając temat. Całuje mnie w czoło i wychodzi z mieszkania. Zaczynam zmywać naczynia i ścielać łóżko. Potem biorę czyste ubrania i idę pod prysznic.

Zdejmuje ubrania i wchodzę pod prysznic. Gorąca woda pulsuje po mojej skórze, co przyprawia mnie o ciarki. Nakładam malinowe mydło i cytrusowy szampon. W całej łazience pachnie owocami, a para wychodzi poza kabinę.

Kiedy wychodzę, owijam się ręcznikiem i podchodzę do lustra. Jest całe zaparowane, więc ręką przecieram lustro, przez co powstają smugi. Roszczesuje moje mokre włosy, myje zęby i nakładam czarne spodnie, biały T-shirt i czarną bluzę.

Słyszę dźwięk otwieranych drzwi. To pewnie Christina. Wycieram szybko włosy i wychodzę z łazienki. Dziewczyna ma na sobie czarne trampki, leginsy, podkoszulek i kurtkę, którą wiesza na oparciu krzesła. W ręce trzyma plecak

-Cześć Christina- mówię, a ona przytula mnie na powitanie.

-Cześć. Mam nagranie- podnosi plecak na wysokość mojej głowy.

-Właśnie widzę. Chcesz coś do picia?- pytam podchodząc do kanapy.

-Wino- odpowiada- jak pierwszy raz to oglądałam, musiałam się go napić- śmieję się cicho, ale po chwili podchodzę do lodówki, wyciągam czerwone wino, otwieram je, nalewam do kieliszków i jeden podaje Christinie, która upija łyk zaraz po mnie. Wyciąga sprzęt, kabelki i ekran i podłącza wszystko do wszystkiego. Po około 10 minutach ekran się załącza i widzę, jak Caleb jedzie autem przez lekko zaśnieżoną drogę. Dojeżdża do OPR, a strażnicy witają się z nim i wpuszczają do środka. Nawet nie wiedziałam, że OPR z zewnątrz jest taki wielki.

Fourtris- Ciąg Dalszy NiezgodnejWhere stories live. Discover now