*Rozdział 18 cz. 2*

1.5K 112 9
                                    

- Gdzie jest Śniegoruczka!?

Głowy Northa, Wróżki Zębuszki oraz Piaskowego Ludka wystawały z lodowych ścian, które blokowały ich jakikolwiek ruch. Jack był zdenerwowany, ponieważ nigdzie nie było widać Zająca. To jedynie potwierdziło podejrzenia, że to on był sprawcą porwania Śnieżki. Białowłosy stanął na środku i spojrzał się z bólem w sercu na przyjaciół.

- Ufałem wam. - zaczął, spoglądając na każdego z nich. - Obiecaliście mi, że jej nie dotknięcie. Że jej nie skrzywdzicie.

- Jack, wypuść nas! - jękneła z bólu kobieta w kolorowym ubarwieniu. - My nic nie wiemy.

- Kłamiesz! - krzyknął Jack podchodząc do niej. - Jak mam wam ufać skoro to wy za tym stoicie!?

- Uspokój się chłopcze i powiedz o co chodzi. - rzekł spokojnie, jak gdyby nigdy nic Święty. Wydawał się być zaniepokojony tym zamieszaniem. - Mogę ci zapewnić, że żadne z nas tutaj obecnych nie wiem o niczym.

- Śniegoruczka została porwana. Elsa ją chroniła w ukrytym miejscu. - wytłumaczył chłopak wbijając wzrok w podłogę. - Ktoś ją jednak uprowadził. Ktoś, kto ma stopy Zająca.

- Co? - Ząbek była w szoku tak samo jak Sandy, nad którego głową pojawił się wykrzyknik z piasku. - To niemożliwe!

- Czyżby? - spytał podejrzliwie chłopak. - To gdzie on się znajduje?

- Rea wygrała bitwę, gdyż straciliśmy przytomność. - powiedział marszcząc brwi starzec. - Gdy się obudziliśmy, od razu skierowaliśmy się na Biegun, gdyż bałem się o bazę. Zając po tym jak wróciliśmy skierował się do siebie.

- Ktoś jest pewien, że wrócił do domu?

- My... - jęknęła wróżka i zamilkła.

North westchnął smutno i odpowiedział.

- Straciliśmy z nim kontakt, jak tylko odpuścił bazę.

Jack pokiwał głową i wrócił się z powrotem do sali z mapą. Zanim jednak dotarł do drzwi, jednym ruchem laski uwolnił przyjaciół z lodowego więzienia. Bohaterowie po poprawieniu się i strzepaniu z siebie resztek kodu pobiegli za młodym chłopakiem, który będąc już w sali zaczął coś oglądać na mapie. Przyjaciele podeszli do niego zdumieni.

- Jack, co szukasz? - spytał brodaty starzec i podrapał się po głowie. - My nie...

- Wskaż mi osoby posiadające moc. - zażądał chłopak i spojrzał się na starca. - Tak ją znajdziemy.

Mężczyzna skinął głową i dotknął jakiegoś miejsca na globie. Ten zmienił natychmiastowo i diametralnie liczbę punktów na mapie, redukując je do zaledwie paru.

- A teraz - kontynuował chłopak. - Pokażesz mi, gdzie mieszka Zając.

- Jack, to niemożliwe by on... - wtrącił Święty, lecz Ząbek nagle wyrwała się przed niego.

- North, patrz! - wskazała na świecący punkcik na mapie.

Znajdował się on dokładnie w Australii. Czyli tam, gdzie mieszka porywacz. Jack zadowolony uśmiechnął się szyderczo.

- Ktoś tutaj nie zdołał się ukryć. - zaśmiał się i spojrzał na resztę. - Śmiem twierdzić, że to Rea maczała w tym palce.

- To byłoby możliwe. - skomentowała kobieta krzyżując ręce na piersiach. - Chociaż Rea nigdy nie miała takich umiejętności, by zawładnąć duszą człowieka.

- Ale Mrok ma. - powiedział Jack, na co towarzysze spojrzeli na niego przerażeni. - On podobno powróci.

- To nie możliwe. - powiedział oburzony mężczyzna. - On przecież został pokonany przez jego własne koszmary.

- Skąd mamy pewność? - spytał białowłosy otwierając ramiona. - Nawet nie widzieliśmy jego zwłok. A możliwe jest to, że maczał w tym palce.

- Czyżby Rea mu pomagała? - Tooth nie mogła w to uwierzyć. Podobnie jak Piasek, który siedział przygnębiony pod globem. - Ale dlaczego?

- Musimy się tego dowiedzieć. - rzekł North i spojrzał na Jack'a. - Przepraszamy za to.

- Zastanawia mnie tylko, dlaczego jego akurat wybrała do tego. - błękitnooki podleciał i usiadła na jednej z szaf, z której miał dobry widok na całe towarzystwo.

- To skomplikowane. - westchnęła wróżka zakłopotana. - To raczej sprawa ich obojga.

- Jak to?

- Myślę, że powinien o tym wiedzieć, Tooth. - siwy człowiek dotknął jej ramienia i odwrócił się do Jack'a. - Rea i Zając byli kiedyś parą.

- Nie wierzę! - zawołał chłopak osłupiając. - Przecież nie wyglądają nawet na takich, co by z kimkolwiek byli w związku.

- Pamiętaj Jack, że każde z nas było zwykłym człowiekiem przed rolą Strażnika. - pouczyła go Strażniczka Wspomnień i usiadła na krześle stojącym nieopodal. - To działo się kilkaset lat temu...

_______________________________________

Cz. 2 przed wami 😉

Jutro kolejne części

Dobrej nocy życzy wam wasza
☆DreamerFromTheSky☆

Zimowe Serca ||Jack Frost & Elsa||Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang