t r z y

163 23 14
                                    

Resztę śniadania zjadłem w ciszy. Jimin i Riri wymieniali się wiedzą na temat jakiś komiksów, a ja po prostu jadłem. Po posiłku wygnałem ich z kuchni, mówiąc, że niech idą już na ten plac, czy gdziekolwiek chcą, dopóki nie jest tak gorąco.

Podczas gdy ich nie było posprzątałem trochę mieszkanie i zacząłem przygotowania do obiadu.

I na przygotowaniach się skończyło, bo krojąc mięso, pokroiłem też palec. Krew normalnie lała się strumieniami. Ewentualnie kroplami, ale i tak zdążyło zrobić mi się słabo na ten widok.

Cały blady podszedłem pod zlew, żeby przepłukać ranę. Odkręciłem kran i na tym w sumie się skończyło, bo Chim wrócił w małym i odnalazł mnie w kuchni. Szybko znalazł się obok mnie i wykonał wszystkie czynności związane z obmyciem i opatrunkiem.

Kiedy skończył spojrzał na mnie spod łba i mlaskając pokręcił głową.

-Moja ty kochana niezdaro - pocałował owinięty w plaster palec, a mnie zrobiło się tak cieplej na serduszku.

-Dziękuję - mruknąłem - Idę dalej gotować.

-Pozwól, że ja to zrobię, a ty idź do małego, poróbcie coś razem.

-Okey.

Wszedłem do salonu, a przy ławie siedział Seungri. Podszedłem i zobaczyłem co robi. Rysował coś.

-Co rysujesz? - spytałem.

-Naszą rodzinke! - odparł entuzjastycznie.

-O pokaż każdego po kolei - poleciłem.

-Tu - wskazał na ludzika z ciemną grzywą - To tatuś Jimin. Tu - pokazał mniejsza postać, trzymającą za rękę Chima - To jestem ją. A tu - pokazał na trzeciego ludzika oddalonego trochę od pozostałej dwójki - To jesteś ty, tato.

-A czemu nie trzymamy się za ręce? - spytałem, bo moja postać nikogo nie trzymała.

-Bo tak jest lepiej - powiedział i zaczął rysować kolejną postać przy boku Jimina. Zrobiło mi się potwornie przykro.

-A kto to będzie? - spytałem, wskazując na człowieka obok Chima.

-To będzie pani, która kocha tatusia i on kocha ją i oni kochają mnie - to był koniec.

Wyszedłem ze łzami w oczach z salonu do sypialni. Usiadłem na łóżku i zacząłem cicho płakać.

-Mój syn mnie nie chce - wyszeptałem gorzko - On chce normalną rodzinę... - cicho załkałem w poduszkę, która już była mokra od moich łez.


Hehe coś się hehe sypie hehe
Co myślicie o aktualniej sytuacji naszych yoonminów?

WYBACZ MOJA KKUMO ALE I TAK DOPROWADZE TO DO ZAMIERZONEGO KONCA! MUAGAHAHAHABAHA

Przyjaciele (nie) od zawsze [2] || YoonMinWhere stories live. Discover now