To boli (Ajin || Kei x Kaito)

283 12 16
                                    

To boli. Ja nie chcę.

Ja nie chcę. To boli.

To boli.

To. Boli.

Boli.

To.

Boli.

Ten prosty komunikat powtarzał się w myślach Nagaia. I od nowa. Od nowa. Od nowa...

Nieważne, jak bardzo nie chciał, jak bardzo bolało, nawet jak bardzo miał dość koszmarów. Nie obudzi się – z rzeczywistości nie mógł się obudzić, a to ona była brzemienna najstraszniejszym.

Obejmował Kaito jak ostatnią deskę ratunku - ale jego przyjaciel nią nie był, choć oboje chcieli, by tak to wyglądało. A jednak niemożliwe, by nią był, bowiem zbawienie nie czekało na Nagaia nigdzie. Za żadnym zakrętem, za który Kai zabierał go rozpędzonym motorem.

Zaciskał dłonie, nie wiedząc, że je zaciska.

Zaciskał dłonie, nie wiedząc, jak bliski jest zgruchotania sobie drobnych kostek.

Zaciskał dłonie, nie wiedząc, jaki nakład w siły to inwestuje.

O tym wiedział tylko Kaito, który wyraźnie czuł ból, pomimo że osłaniały go ubrania. Oraz zadające go palce, którymi powodziła panika, mierzona siniakami.

Dla Kaito to było w porządku.

Dopóki przynosiło Keiowi choćby odrobinę ulgi.

Póki mogli dzielić ból – ten niewyobrażalny, jaki wisiał nad głową jednego z nich.

Tak – Kaito czuł wdzięczność.

A/N

Bo nowe anime. Bo tak. 

Tutti frutti || oneshoty z anime || √Where stories live. Discover now