Rozdział XVII

2.9K 402 336
                                    

Odwróciłem wzrok, nie mogąc patrzeć na ten nędzny obrazek przed sobą. Zamrugałem szybko oczami, chcąc pozbyć się łez, które zaczęły się w nich gromadzić. Nie mogłem teraz płakać. Nie powinienem.

Gdy w końcu ta suka wyszła z mieszkania, zerknąłem na Yoongiego, który niepewnie wstał z łóżka i zbliżył się do mnie, jednak ja automatycznie się odsunąłem, gdy dostrzegłem, jak powoli wyciąga ręce w moją stronę.

- Nie dotykaj mnie - warknąłem.

- Kookie...

- Nie mów tak do mnie.

- To nie tak, jak myślisz.

- Kurwa, nie bądź śmieszny - prychnąłem, uśmiechając się ironicznie. - Nie jesteśmy w taniej komedii romantycznej, Yoongi. To jest tak, jak myślę, pieprzyłeś jakąś randomową dziwkę! Jak już chciałeś ją porządnie bzyknąć, to chociaż mogłeś zamknąć drzwi na klucz, może wtedy bym tutaj nie wszedł i dalej łudziłbym się, że mój chłopak mnie nie zdradza!

- Pozwól mi to wyjaśnić.

- A co tutaj wyjaśniać? Chyba wszystko jest już jasne, nic się nie zmieniłeś, a ja pewnie byłem tylko na chwilę, tak?

Mój głos z każdym kolejnym słowem coraz bardziej drżał od powstrzymywania płaczu. Yoongi stał przede mną, przygryzając co chwilę nerwowo wargę i uciekając wzrokiem wszędzie, byle na mnie nie patrzeć. Nie był nawet na tyle odważny, żeby patrzeć mi oczy. W końcu ukrył twarz w dłoniach i westchnął ciężko, a gdy opuścił ręce, spuścił głowę, zerkając na mnie co chwilę.

- Chyba... Chyba muszę ci coś powiedzieć - powiedział słabym głosem.

- W takim razie słucham - odparłem, krzyżując ręce na piersi.

- Ja... Okłamałem cię.

- Z czym?

- Ze wszystkim - zacisnął powieki i oblizał wargi, po czym spojrzał mi w oczy. Cała jego pewność siebie momentalnie się ulotniła, a przed sobą widziałem jedynie słabego, bezuczuciowego dupka.

- Co masz przez to na myśli? - przełknąłem ślinę, próbując pozbyć się nieprzyjemnej guli w gardle i przygotowując się na najgorszą prawdę.

- Ta... Ta cała akcja z naszym związkiem... To nigdy nie było prawdziwe.

- Mhm... - kiwnąłem głową i zacisnąłem wargi w cienką linię.

- To wszystko było po to, żebym miał do ciebie łatwiejszy dostęp. Nic więcej.

- Czyli przez cały ten czas byłem tylko twoją zabawką - odwróciłem wzrok, czując, że zaraz nie będę w stanie powstrzymać łez. - Ilu już miałeś na boku, kiedy ja myślałem, że jesteśmy razem?

- Tylko Youjin i tylko dzisiaj.

- Ach... Znudziłem ci się. Monotonia zaczęła ci dokuczać, co? - posłałem mu kolejne zdenerwowane spojrzenie.

- To nie o to chodziło... Chciałem osłabić nasz związek.

- Kurwa, gratuluję, udało ci się!

- Nie chciałem tego robić w ten sposób.

- Więc jak? I po cholerę ci to było? Nie potrafiłeś ze mną zerwać? Chciałeś, żebym ja to zrobił?

- Tak...

- Tchórz - syknąłem. - Wszystkie twoje słowa były pierdolonym kłamstwem... Kurwa, przecież ty mnie nawet nie kochałeś - przyłożyłem dłonie do oczu, ocierając nadgarstkami powoli spływające łzy. Z każdą kolejną sekundą, gdy docierało do mnie coraz więcej faktów, czułem się tak, jakbym tracił grunt pod nogami. Pociągnąłem nosem i spojrzałem na Yoongiego. - To też było kłamstwo, tak? Nigdy nic do mnie nie czułeś, zgadza się?

||YoonKook|| Professional Asshole ✔Where stories live. Discover now