PIERWSZA WALKA

6.9K 268 114
                                    

Hinata Shōyō

Hinata bardzo skupiał się na siatkówce w ostatnim czasie. Zaczęło Cię to trochę irytować bo za każdym razem odwoływał jakieś spotkanie czy randkę z Tobą. Wychodziliście właśnie z Hinatą ze szkoły, który jak zwykle gadał coś o siatkówce. Lubiłaś siatkówkę, no ale ile można słuchać o jednym, a tym samym. Zwłaszcza, że BYŁAŚ TAM RAZEM Z NIM. Jesteś menadżerem drużyny, więc hello!? "Hinata..?" Powiedziałaś tak nagle. "Co jest (T/I)-chan?" "Gdybyś miał wybrać między mną, a siatkówką, to co byś wybrał.?" Chłopak zaczął się jąkać. "E-Emm... Ja... N-No cóż...." Podrapał się nerwowo po głowie. "Naprawę Shōyō!? Ty się WACHASZ!?" "C-Cóż.." "Proszę bardzo! Kończę z Tobą! Zajmij się swoją najukochańszą siatkówką! Nie będę Ci niepotrzebnie przeszkadzać!!" Biegiem go opuściłaś biegnąc jak najszybciej do swojego domu.

Kageyama Tobio

Kageyama już od jakiegoś czasu przestał zwracać na Ciebie uwagę ze względu na siatkówkę. Widziałaś, że musi ćwiczyć i w ogóle, ale po jakimś tygodniu strasznie zaczęło Cię to irytować. Gdybyś Ty się nie odezwała pewnie nawet nie zauważyłby twojej obecności. Miałaś już tego serdecznie dość i postanowiłaś z nim porozmawiać na ten temat. Kageyama siedział właśnie u Ciebie w domu, oczywiście jedyne co robił to odbijał nad głową piłkę mając Cię kompletnie gdzieś. "Kageyama?" "Hmm?" Nawet na Ciebie nie spojrzał. "Co robisz jutro po szkole?" Spytałaś cicho. "Mam trening." "A-A nie moglibyśmy porobić coś, no razem?" W tym momencie chłopak usiadł i spojrzał na Ciebie, marszcząc brwi. "(T/I)-chan, muszę trenować-" "Tak wiem, ale w ogóle nie zwracasz na mnie uwagi!" Powiedziałaś znacznie głośniej niż przedtem. "Mógłbyś chociaż się do mnie odzywać!" Teraz chłopak wstał i także zaczął wrzeszczeć. "No przepraszam bardzo, ale NIE JESTEŚ centrum mojego świata!!!" Nie wiedziałaś co mu odpowiedzieć, stałaś tylko bez ruchu. "Hmpf!" Kageyama wyszedł z twojego domu trzaskając z całej siły drzwiami, pozostawiając Cię płaczącą na podłodze.

Kuroo Tetsurō

Kuroo od jakiegoś czasu zaczął robić Ci psikusy. Zawsze to robił, ale teraz były one wyjątkowo chamskie. Tu postawił wiadro z jakąś dziwną mazią na drzwiach, które oczywiście wywołało się na Ciebie, tam znowu wystrzaszył Cię kiedy byliście na spacerze na wyższych terenach, a ty przewróciłaś się i spadałaś z górki. Kuroo po tym wszystkim zawsze się z Ciebie nabijał przez kilka dni i ciągle Ci tymi tematami dogadywał. Prosiłaś go za każdym razem żeby przestał, a on obiecywał, że już nie będzie, ale po kilku godzinach totalnie miał to gdzieś. Akurat znowu Ci coś wywinął i nabijał się z Ciebie kilka metrów przed Tobą. "AHAHA!!! (T/I)-chan, żałuj, że nie widziałaś swojej twarzy! HAHAHA!!!" Wstałaś z ziemi i spojrzałaś na niego poważnym wzrokiem. "Kuroo..?" "Hah... o co chodzi maleńka?" "Czy ty naprawdę mnie kochasz..?" Chłopak zdziwił się twoim pytaniem. "O-Oczywiś-" "No to czemu ciągle to robisz!?" "..!" "Naprawdę tak bawi Cię to, że coś mi się dzieje!?" "Ja..-" Byłaś cała we łzach. "Zamkij się!! Skończyłam z Tobą!" I pobiegłaś w losowym kierunku byle by jak najdalej od niego, nie słysząc, że ktoś woła twoje imię.

Bokuto Kōtarō

Już po raz któryś Bokuto wyrzucał śmieci po całym twoim domu. Byłaś już naprawdę zmęczona tym codziennym sprzątaniem, a Bokuto nawet palcem nie kiwnął żeby Ci pomóc. Tylko dokładał Ci roboty. Spojrzałaś na ten syf rozwalony w salonie na podłodze i swojego chłopaka leżącego na kanapie oglądając telewizję. "Ugghhh! Bokuto!!" On nawet na Ciebie nie spojrzał. "Co jest?" Powiedział leniwie. "Ile razy mam Ci powtarzać żebyś przestał zaśmiecać mój dom!" "Boże, (T/I)-chan musisz taka być?" Jęknął. "Niby jaka!?" Spytałaś. "Zawsze się wszystkiego czepiasz! A może tak dla odmiany ty byś coś sptrzątneła!?" "Ja!? Ja sprzątam po Tobie cały czas!!" "Jakoś sobie tego nie przypominam." Chrząknął. "Wynoś się." "C-Chwila, c-co..?" Jego oczy się rozszerzyły. "To co slyszałeś! Wynocha!!" Bokuto stał tam całkowicie zamrożony. Ty jednak wyrzyciłaś go z domu i nie zwracałaś uwagi na jego krzyki zza drzwi i cicho szlochając sprzątałaś ten cały bajzel z podłogi.

Haikyuu!! Scenarios PL [SKOŃCZONE]Where stories live. Discover now