Wtorek, 21:46
Leżę na kanapie. Koło mnie siedzą dziewczyny i co chwilę pytają jak się czuję.
Wiem, że zachowuję się trochę egoistycznie ale nie mam nastroju na gadanie.
Przed tą całą sytuacją zdążyłem napisać do mojej rozdzicielki. Opisałem jej jak się czuję i, że nie będzie w stanie zmienic mojego zdania i uczuć.
Ale teraz szczerze, wszystko poszło się jebać. Nie wiem co myśleć. Nie wiem gdzie jest. Powinienem go szukać? Powinienem zawiadomić kogoś o jego zniknięciu?
-Isak...
-Tak?
- Wiem, że to nie czas ale chodź na dół. Powinieneś coś zjeść. Jutro rano poszukamy go. Obiecuję.
Niechętne zgadzam się i wstaję. Dziewczyna zniknęła już za drzwiami. W pokoju jednak zatrzymuje mnie dźwięk wibracji telefonu. Wyciągam go z kieszeni.21:59 od mama: Do Isaka, mojego syna: Od pierwszej sekundy, kiedy tylko cię ujrzałam 21czerwca 1999 o 21:21- pokochałam cię, i już na zawsze będę cię kochać.
Łzy naleciały mi do oczu. Padłem na łóżko. Wpadłem w wielką chisterię.
Zacząłem rzucać rzeczami, które miałem pod ręką i drzeć się. Usłyszałem kroki biegnące po schodach. Eva. Ona zawsze była gdy mi tego potrzeba, ale teraz...
-Chcę być sam.- powiedziałem najbardziej spokojnie jak potrafiłem.
Podbiegła do mnie i przytuliła. Nic nie mówiła. Staliśmy wtuleni w siebie.
-Proszę, powiedz mi coś więcej. Pozwól mi sobie pomóc.- wyszeptała.
Delikatnie odsunąłem się od niej.
-Wiem gdzie może być.
Na moje słowa dziewczyna kazała ubrać mi kurtkę i wyciągnęła z pokoju. Ubłagała Wiliama by podrzucił nas do miejsca, o którym mówiłem.
......................................................................
piosenkę dodaję, bo uważam ze jest piekna i mega smutna, jak narazie w relacji Evena i Isaka💔
Sama juz tesknie za nimi razem😓
YOU ARE READING
life is now.1-2 // evak, skam
Fanfiction3 sezon norweskiego serialu SKAM inaczej...