Zegarek wskazywał godzinę szóstą rano. Czas wstawać i sprawdzić czy mieszkanie jest całe. Ubrałam okulary i ruszyła do salonu. O dziwo salon był cały, nagle zauważyłam jakiś ruch w kuchni, w mojej kuchni znajdował się Batman i pił kawę w moim ulubionym kubku! No nie, niech ktoś mnie trzyma bo ubiję. W moim ulubionym kubku pić?! To jest przegięcie, Batsy.
- Dzień dobry. - powiedziałam, powstrzymując się od morderstwa Nietoperka.
- Dzień dobry. - powiedział Batman.
- Mogę wiedzieć co tu robisz?
- Kanapa.
- Co kanapa?
- Nie udawaj głupiej, przecież wiesz.
Nie jestem głupia! Tylko jeszcze się nie wybudziłam do końca. No więc, spojrzałam na kanapę. Na kanapie spało Gotham City Sirens.
- Clark ci powiedział? - odwróciłam się w stronę mojego rozmówcy.
- Sam zauważyłem. - odparł biorąc łyk kawy
- Clark ci powiedział. - stwierdziłam.
- Nie.
- Powiedział ci.
- Nie
No to wypad z mojego domu.
- Selina ma nadajnik w naszyjniku. - odparł po chwili Gacek - Ostatnio razem we trzy zrobiły taką imprezę, że trzeba było wyzywać wszystkich superbohaterów.
- Na imprezę?
- Nie,aby zatrzymać tą imprezę.
Jak to wszystkich? Mnie nie zaproszono. Po co nam Supergirl, no po co! Czuję się dyskryminowana, jak przestępca.
- Ładna piżama. - rzekł Bruce
Piżama? Spojrzałam na swoją piżamę, miałam piżamę z Darth'em Vader'em.
- Dzięki?
***
Po dwóch godzinach Gotham City Sirens, wstały i nie były zadowolone widząc Batman'a.
- Batsy, znów psujesz fajną zabawę! - powiedziała Harley.
- Siedź cicho, to nie ty będziesz musiała siedzieć na środku i słychać kłótni Nietoperza i Kota. - odparła Poison Ivy
- Przecież ja również jadę z wami!!!
- Ty śpisz jakbyś została uderzona młotem Thora!
- Kto to Thor?
- Chodźcie. - powiedziała Catwoman, prowadząc swoje przyjaciółki do wyjścia - W moim i imieniu moich koleżanek, dziękuje ci za to, że nas przyjęłaś w swoje skromne progi.
- Drobnostka.
Po chwili drzwi zamknęły się i zostałam sama. Spojrzałam na swoje mieszkanie.
- Czas wziąć się za sprzątanie.
~ Cztery godziny później..
Nigdy nie przepadałam za sprzątaniem, a w szczególności kiedy zło nie śpi i National City samo się nie uratuje. Gdy wreszcie mogłam wygodnie się rozsadzić na kanapie z popcornem w rękach i oglądnąć mój ulubiony serial. Zaczął dzwonić dzwonek do drzwi. Niezadowolona wstałam i podeszłam do drzwi, otworzyłam je. W wejściu stał Mon - El.
- O cześć Mon - El. - rzekłam.
- Nie przeszkadzam?
- Nie. Wchodź ,zapraszam.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Yey! Drugi rozdział : ) Chce powiedzieć, że ta książka będzie bardziej przybliżona do serialowej Supergirl, niż tej komiksowej. Więc to tyle. Rozdział trzeci wkrótce .
Możecie zostawić gwiazdki i jeśli chcecie to możecie zostawić komentarz.
CZYTASZ
Supersingielka
FanfictionNawet superbohaterowie mają problemy miłosne, nawet Dziewczyna ze Stali, zwana jako Supergirl. Mały odskok od Star Wars