~21~

452 15 5
                                    

Veronica

- Mama!!! - krzyknął Robert kiedy po raz kolejny po rozmowie z Luke'iem zamyśliłam się.

- Tak, skarbie?

- Tien an cio tu byl kto to?

- Ten pan to... - i co ja mam teraz dziecku powiedzieć które wszystko umie wypalać? Jak pewien mu że to jego tata to jutro Luke'owi wszystko powie. Tak, Luke jutro przychodzi i się nim opiekuje, bo ja mam sprawę do załatwienia. No dobra niech stracę.
- Synku ten pan to twój tata.

- Tata?

- Tak synku to twój tata. - uśmiechnęłam się słabo, a mój syn się mega rozpromienił.

- Ale ajnie. - uśmiechnęłam się na to zdanie.

----------------------------

Luke

Przeszedłem do Veri i przez chwilę myślałem, żeby się jednak wrócić do domu i zadzwonić do niej by powiedzieć, że jednak nie przyjdę, ale nie zrobiłem tego.

- Luke nareszcie ile można na ciebie czekać?! - krzyknęła ma mnie.

- Przepraszam. - powiedziałem ze skruchą.

- Dobra nieważne. Ważne, że jesteś. Przez chwilę myślałam, że nie przyjedziesz. - widziałem ulgę w jej oczach. - Weź Roberta do domu ja powinnam być za dwie do trzech godzin.

- Okej. Chodź Robert. - powiedziałem i pożegnaliśmy się z Veri, i poszliśmy do domu.

- Tata pac. - powiedział do mnie Robert pokazując na pluszaka o kształcie pingwina. Chwila... Chwila on powiedział na mnie tata?!

- Czekaj co powiedziałeś?

- Tata.

- Kto ci powiedział, że jestem twoim tatą?

- Mama.

- A to mała jędza. No nic pogadamy z nią jak wróci dobrze?

- Tak. - powiedział i zaczeliśmy się bawić. Nie powiem, ale zrobiło mi się ciepło na sercu. Jestem szczęśliwy i chyba jeszcze nigdy w życiu taki szczęśliwy nie byłem.

SMS'y(L.H.):Nowy PoczątekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz