1:0

4.8K 593 78
                                    


Od: Min

*kliknij, aby otworzyć załącznik*

Na ekranie jego telefonu pojawił się pokój Yoongiego. Po chwili drzwi otworzyły się i do środka wszedł Taehyung, ciągnięty przez starszego za rękę. Yoongi zaczął całować chłopca, aż popchnął go na miękki materac. Taehyung westchnął, lecz delikatnie odepchnął od siebie kochanka.

- Yoongi, ja nie chcę. Znaczy, Jeonggukie mówił, żebym poczekał - Powiedział, zaraz spuszczając główkę z zawstydzenia.

- A co nas obchodzi Jeon? - Mruknął Min, wplatając palce w swoje włosy.

- Dużo. Jest moim najlepszym przyjacielem i mu ufam - Taehyung ściągnął dłonie starszego ze swoich policzków.

- Jeongguk jest tylko skurwielem. Kiedyś, dawno temu - Miętowo włosy zaśmiał się i pokręcił głową - Po prostu, nie jest taki jak myślisz. W dodatku, co on tam wie. Ja kocham ciebie, ty kochasz mnie, więc powinniśmy to jakoś... zapieczętować?

Dłonie Jeongguka zaciskały się coraz bardziej na telefonie, a z każdym kolejnym krzykiem Taehyunga coś w nim pękało. W końcu, gdy Min doszedł w jego małym, słodkim chłopcu, krzyknął i z całej siły rzucił telefonem o ścianę. Miał go chronić, miał go ratować przed wszelakim złem, a tym czasem pozwolił, by Taeś został brutalnie wykorzystany. Przejechał dłonią po twarzy i odwrócił się w stronę drzwi, by iść do domu Yoongiego i zakatować go na śmierć, lecz jego plany zniknęły, gdy tylko ujrzał drobną postać stojącą w progu jego pokoju.

Taehyung miał łzy na policzkach, pustym wzrokiem wpatrując się w podłogę. 

- D-dlaczego to oglądałeś? - Wyszeptał.

Oczy Jeongguka natychmiast złagodniały, oddech się uspokoił, a żądza mordu gdzieś zniknęła. Podszedł do chłopca i szczelnie objął go ramionami.

- Przepraszam, Taehyungie, przepraszam, że cię nie uratowałem - Mówił, gładząc plecki Kima, który kurczowo ściskał jego koszulkę, szlochając w jego ramionach.

- M-miałeś nigdy się nie do-dowiedzieć, Jeonggukie, ja nie chciałem, m-mnie bolało, a-ale Yo-ongi mi kazał, b-bo mówił, że jak to z-zobaczysz, to będziesz się mną brz-rzydzić - Jąkał się młodszy, połykając swoje łzy.

Skąd mógł wiedzieć, że Jungkook nie mógł się nim brzydzić, boleśnie zakochany w tym drobnym chłopcu. Bo nawet jego łzy, choć tak bardzo ich nienawidził, były piękne. 



____

hejka, co tam u was?


do re mi » vkookHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin