1:8

4.3K 502 66
                                    

Jeongguk nie należał do osób, które łatwo się poddają. Może i Taehyung zmienił swój wygląd, lecz starych zwyczajów w tak krótkim czasie nie dałby rady. Wiedział, że był słabością Taehyunga.

Jeden uśmiech i ten dzieciak zrobiłby dla niego wszystko. Począwszy od wyjścia gdzieś, skończywszy w łóżku. Dosłownie. 

Dlatego podszedł do niego na przerwie i ze skruchą wymalowaną na twarzy oparł się o ścianę obok przyjaciela. Ze skruchą, choć nawet nie wiedział, co takiego zrobił. Stał przy Kimie jak debil, bo młodszy nawet na niego nie spojrzał, mimo tego, że doskonale wiedział o jego obecności. 

Jungkooka rozpoznałby nawet, gdyby był głuchoniemy. Uparcie jednak wgapiał się w ekran telefonu, reagując dopiero gdy usłyszał Yoongiego.

- Cześć, Tae - Powiedział jego chłopak i lekko objął go w pasie. Kim uśmiechnął się delikatnie i musnął ustami jego policzek - Idziesz dzisiaj ze mną do Hoseoka?

- Raczej tak, zapytam się jeszcze rodziców czy nie chcą nigdzie jechać - Odpowiedział. 

Jungkook nie wiedział dlaczego, ale zabolało go to, jak słodko Taehyung mówił do jego wroga, podczas gdy on stał obok. Yoongi przeniósł na niego swoje spojrzenie i westchnął cierpiętniczo.

- Stało się coś, że tu stoisz, czy po prostu jesteś głupi, Jeon?- Spytał, mocniej przyciągając najmłodszego do siebie.

- W sumie to chciałem grzecznie porozmawiać sobie z twoim chłopakiem, ale widzę, że zaczął zachowywać się jak pieprzona księżniczka, więc stoję tu bo jestem głupi - Uśmiechnął się sarkastycznie.

Taehyung czuł, że coś w nim buzuje. To nie on zachowywał się jak pieprzony hipokryta, lub przynajmniej robił to w stopniu mniejszym niż Jeon. 

- On przynajmniej traktuje mnie jak księżniczkę, do kurwy.

Fakt, jego związek z Yoongim nie był idealny w żadnym stopniu. Nie opierał się na szczerej miłości, czy nawet obustronnym zauroczeniu. Początkowo Yoongi strasznie go skrzywdził. Nawet teraz pieprzył inne osoby. Mimo to, postawili sobie sprawę jasno: wolny związek, żadnych zobowiązań. Na pokaz. By ludzie dali Taehyungowi spokój i by Yoongi mógł chwalić się ślicznym chłopcem u swojego boku. Wkurwianie Jeona tez wchodziło w grę. 

Jak kiedyś Min wręcz znęcał się nad Taehyungiem, teraz było naprawdę okej. Dbał o niego, zabierał na randki. Mimo wszystko wiedział, że Kim jest pieszczochem i potrzebuje uwagi i bliskości, a chciał, by czuł się dobrze w tym pseudo związku. Dlatego naprawdę się starał. Oboje się starali i zaczynało im się to podobać.

Jedynymi problemami w tym wszystkim byli Jungkook i Jimin. I to ich tak cholernie irytowało. 

Yoongi spojrzał na Taehyunga zaskoczony. Ten prawie nigdy nie przeklinał, szczególnie nie w towarzystwie Jungkooka, który wydawał się być równie zszokowany co starszy. Jeon spojrzał na byłego przyjaciela z bólem i posłał mu krzywy uśmiech, mówiący tylko jedno.

Co ty zrobiłeś z moim przyjacielem?


____

Yo, jak tam życie. Skończyłam wczoraj robić okładki i jestem w miłości z nimi!

do re mi » vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz