II. Nowa znajomość

131 18 3
                                    

*○♥○*

Stało się. Właśnie weszłam na teren mojej nowej szkoły. Blask wschodzącego słońca odbijał się od marmurowych ścian ogromnego budynku. Dookoła rozciągał się dziedziniec. Wszędzie na ławkach siedzieli uczniowie, którzy korzystając ze słońca czekali na dzwonek. W centralnym środku stała wspaniała fontanna, mogłabym na nią patrzeć godzinami. Według instrukcji, których szkoła przesłała mi na e-mail, przed rozpoczęciem lekcji mam udać się do głównego gospodarza podpisać papiery. Niepewnym krokiem weszłam do budynku liceum. Moim oczom ukazał się ogromny, jasny korytarz. Przy ścianach stały fioletowe szafki. Niektóre z nich były przyozdobione różnymi naklejkami i plakatami. Luki między nimi wypełniały drzwi z numerami sal. Na moje szczęście zaraz po prawej stronie znajdowały się drzwi z napisem 'Pokój Gospodarzy'. Delikatnie zapukałam do drzwi. Po chwili drzwi otworzyła mi niewiele wyższa ode mnie brunetka.

- Dzień, dobry jestem nowa. - zaczęłam tłumaczyć - Powiedziano mi abym przyszła do pokoju gospodarzy podpisać papiery.

- Ach tak, tak - dziewczyna uśmiechnęła się do mnie po czym się odwróciła - Nataniel przyszła nowa uczennica po papiery!

Lekko wychyliłam się do przodu aby spojrzeć kim jest wspomniany przed chwilą Nataniel.

- Wejdź do środka - męski głos odpowiedział mi z głębi pokoju.

Lekko podrygując przekroczyłam próg sali. Była urządzona w nowoczesnym stylu. Na środku stał ogromny stół otocznony równie wielką ilością krzeseł. Pod ścianą stała mosiężna szafa na dokumenty. Obok niej stał wysoki blondyn. Ubrany był w dobrze dobraną koszulę przewiązaną niebieskim krawatem.

- Witaj, jestem Nataniel - przedstawił się - główny gospodarz liceum.

- Ja jestem Kylie. - uśmiechnęłam się do niego serdecznie - Miałam tutaj przyjść podpisać jakieś papiery.

Nataniel bez zastanowienia podał mi stos formularzy.

- Podpisz tu i tu, i tu... - zaczął mi wskazywać palcem, a ja wykonywałam jego polecenia - Wiesz, do której klasy należysz tak?

- Tak, szkoła wszystko wysłała mi na maila - odpowiedziałam twierdząco podpierając się o blat stołu.

- Znakomicie - uśmiechnął się przyjaźnie - Teraz możesz przejść na lekcje.

Wyszłam na korytarz i zerknęłam na swój plan lekcji. Miałam mieć teraz historię w sali 27. Szłam prosto korytarzem szukając odpowiedniej sali. 21, 22, 23... Nagle pojawiło się rozwidlenie korytarza na dwie strony. Nie wiedziałam którędy pójść, więc postanowiłam zapytać kogoś o drogę. Zauważyłam, że na ławce siedzi ten białowłosy chłopak, którego widziałam na przystanku. Zaczęłam kierować się w jego kierunku z zamiarem zagadania, ale nie było mi to dane gdyż właśnie zadzwonił dzwonek. Po prostu doskonale, spóźnię się na moją pierwszą lekcję. Spojrzałam na heterochromika podniósł się z ławki z pewnym zamiarem udania się na lekcję. Z nadzieją poszłam za nim. Na moje wielkie szczęście chłopak był w mojej nowej klasie i właśnie skierował się pod drzwi sali numer 27. Zagryzając dolną wargę oparłam się o ścianę obok. Pod salą siedziało już kilka osób, między innymi czerwonowłosy chłopak, którego wcześniej widziałam w towarzystwie tajemniczego heterochromika, szczupłą dziewczynę o spiętych fioletowych włosach rysującą w ogromnym szkicowniku, Nataniela oraz dziewczynę z pokoju gospodarzy. Nie mogłam się przyjrzeć reszcie osób gdyż podszedł do nas nauczyciel z zamiarem otworzenia drzwi. Miał krótkie ulizane włosy i okulary połówki. Trzęsła mu się strasznie ręka i na moje oko nie wyglądał na zbyt pewnego siebie. Poprosił mnie na środek sali i zaczął głosić monotonny monolog pod tytułem 'to jest wasza nowa koleżanka'. Nie słuchałam co mówi, nie interesowało mnie to. Rozglądałam się po sali. Wszyscu uważnie mi się przyglądali. No może prawie wszyscy czerwonowłosy chłopak słuchał muzyki przez słuchawki i patrzył się w okno. Zupełnie tak jakby był nieobecny, jakby chciał z tąd uciec. Dobrze to rozumiałam ja też mam takie chwile. Kazano mi usiąść. Jedyne wolne miejsce było obok białowłosego. Pewnym krokiem podeszłam do jego ławki i usiadłam obok niego.

- Lysander - posłał mi szczery uśmiech.

- Kylie... - poczułam jak się rumienię.


*○♥○*

Her love is music //SFWhere stories live. Discover now