Każdy zna Dramione i Drarry, może nawet Tomarry i Scorbusa.
Co z resztą shippów? Remily? Blackcest? Parmione?
Witam w przewodniku świata fanfiction - a dokładniej w świecie shippów
z uniwesrum Harrego Pottera.
Nawet jeśli kojarzysz shippy, zajrzyj.M...
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Gellert Grindelwald x AlbusDumbledore
Grindledore. Ship jakich mało; taki niezwyczajny, dopasowany, serce rwiący i piękny. Jest moim zdaniem bardzo niedoceniany i ignorowany z kilku istotnych powodów: slash, naprawdę miał miejsce, odbywał się nadługo przedtym zanim ktoś z nas był zaplanowany bo 1898-1899 i jest stworzony z zapomnianego Gellerta i Albusa. To jest OTP; moje ulubione.
Generalnie nie rozumiem dlaczego tyle osób wzięło sobie do głowy ideę "Dumbledore był, jest i będzie singlem". Może mi to ktoś wytłumaczyć?
Albus był w latach młodości gwiezdnym uczniem a kieruję się tutaj informacjami z HP WIKIA i połączeniem faktów; zdobywał wszystkie możliwe nagrody, wygrywał konkursy, był prefektem naczelnym, idolem wielu nastolatków i najwspanialszym uczniem w historii Hogwartu.
Musiał być więc zaiście bardzo mądry i inteligentny skoro korespondował chociażby z Flammelem i Bagshot. Nie odsuwajmy w cień też tego faktu, że miał do śmierci siostry wielkie mniemanie; na pogrzebie Aberforth złamał mu nos a on się nie bronił co świadczy o przyznaniu sobie winy.
Gellert także musiał być nieprzeciętnie inteligentny chociaż nie potrafię mu w pełni przyznać cechy mądrości przez jego czyny. Jednak pozwolę sobię zacytować fragment z biografii Dumbledore'a z HP WIKIA "Albus i Gellert, nie tylko jako jedyni młodzi czarodzieje w okolicy, ale również jako dwoje wybitnych ludzi, szybko przypadli sobie do gustu i zaczęli spędzać razem coraz więcej czasu." - cały rozdział jego biografii jest zatytułowany "Związek z Grindewaldem" co wcale nie musi mieć głebszego znaczenia niż przyjaźń... ale jako shipper widzę przekaz.
Obydwoje byli bez wątpienia wielkimi czarodziejami i dokonali wielkich rzeczy, szkoda, że różnili się stronami bo gdyby Gellert był po dobrej stronie i współpracowałby z Albusem na pewno dokonaliby wielkich rzeczy, nie mówie o projekcie "Greater Good". Ich drogi rozeszły się po tym jak zginęła Ariana i Albus przejrzał na oczy; a szkoda.
Na moim profilu dzisiaj albo jutro pojawi się nowe, główne opowiadanie z Albusem z lat szkolnych więc zapraszam xx
