Lily 12/13.07
Zamknęłam się w łazience. Nie wiedziałam co mam zrobić.
- Lily otwórz. Lily wyjdź, proszę. - byłam strasznie zawstydzona, ale otworzyłam.
- Przepraszam.
- Maluchu za co ty mnie przepraszasz? - przytulił mnie.
- Zrobiłam ci nadzieję a później... ale ja na razie nie chce.
- Rozumiem. Powiedziałem ci, że możesz przerwać mi w każdej chwili. Mam zostać czy...
- Zostań. - nie pozwoliłam mu nawet skończyć. Nie chciałam zostać sama.
- Jesteś pewna?
- Tak.
Była dopiero godzina 23 więc Agustin postanowił pograć na gitarze.
Agustin
Przez kilka dobrych minut grałem na gitarze. Jednak przypomniałem sobie sytuacje z restauracji kiedy Lily tańczyła z Julianem.
- Lily?
- Tak?
- Jak tańczyłaś z Julianem to miałaś zaszklone oczy i... O czym wtedy rozmawialiście?
- Nie chce o tym mówić. - nie odezwałem się już. Było mi przykro, że jemu powiedziała a mi nie. - Nie bądź na mnie zły. - odłożyła moją gitarę i usiadła mi na kolanach.
- Nie jestem zły.
- Widzę przecież.
- Jest mi przykro, bo ze mną jesteś bliżej.
- Rozmawialiśmy o Orianie. Juli mówił, że jest świeżo po rozstaniu i ma trochę trudny czas. Powiedział, że kiedyś się dowiem jak to jest. Tylko, że ja juz wiem i nie chce do tego wracać.
- Maluchu...
- Nie rozmawiajmy o tym dobrze?
- Kiedyś mi powiesz.
- Zagraj mi coś.
LilyAgustin zaczął grać "All of me". Śpiewał patrząc mi prosto w oczy. Poczułam, że naprawdę mu zależy. Kiedy skończył złapałam go za rękę i zaprowadziłam do mojej tymczasowej sypialni. Miał na sobie dresy, zdjął je i położył się obok mnie. Wtulił się w moją szyje. Myślałam jeszcze o tym wszystkim co się dzisiaj działo i nawet nie wiem kiedy zasnęłam wiem tylko, że to wszystko dzieje się zbyt szybko.
~ rano ~
- Wstajemy! - zabije.
- Valu - odezwał się Agus - wyjdź.
- Mam wyjść z własnego mieszkania? O nie. - po tych słowach ściągnęła z nas kołdre.
- Valu jest zimno. - zapiszczałam.
- To trzeba się ubrać.
- Ugh... Nienawidzę cie.