𝚛 𝚎 𝚏 𝚕 𝚎 𝚌 𝚝 𝚒 𝚘 𝚗

71 18 1
                                        

Kiedy siedzę z Wonpilem, pijąc kolejne piwo i śmiejąc się z żartów jakiegoś kolesia z internetu, dzwoni telefon. To sprawia, że patrząc w oczy przyjaciela przykładam urządzenie do ucha, uprzednio naciskając zielony przycisk. Towarzyszy mi papieros i dłoń Kim, wędrująca po moim nagim udzie. Jest przyciszony.

- Jedziesz już?

- Nie, siedzę sobie.

- Nie jedziesz dzisiaj?

- Nie.

- Czemu? Trochę.. zazdroszczę.

- Czego? - patrzę na wystającą z torby czekoladę, której szkoda mi zjeść, bo jest właśnie od niego.

- No, też bym wolał posiedzieć z tobą o wiele dłużej. - nie, że nocuję u Wonpila. - Ja naprawdę już nie wiem co mam robić, żeby zwrócić twoją uwagę. Ale.. kiedy siedzę to mówisz, że nic się nie zmienia.. naprawdę mi zależy.

- Mówisz?

- Nadal nie widać czy nie umiesz do końca w to uwierzyć?

- Drugie.

- Po prostu nie mam pojęcia jak sprawić, byś uwierzył całkowicie, bo to też w dużej mierze zależy od twojego nastawienia i przekonań.. a ja nigdy nie będę w stu procentach wiedział co jest w twojej głowie. Rozumiem twoje wątpliwości też, to nie tak.. też trudno by mi było zaufać.

- Mówisz, że nie możesz beze mnie żyć, ale serio jestem pewien, że widzisz świat poza mną. Bez przesady. - nieco bełkoczę.

Kyungil bierze głęboki wdech jakby to, co chciał powiedzieć musiał najpierw poukładać sobie w głowie. Otwieram usta, zaciskając palce na urządzeniu.

- Mówię to szczerze, bo jest mi trudno z tego powodu, że choćby widzę jak przeżywasz coś przyjemnego i niezapomnianego z kimś, a ja chciałbym na przykład, żebyś mógł przeżywać takie rzeczy też ze mną. Chciałbym widzieć jak się cieszysz z tego, a nie chciałbym się czuć jak ktoś, kto tylko teraz psuje ci humor, czyli niepotrzebnie się wtrąca. To jest trudne, czuję zazdrość, że ja nie wprawiałem i pewnie nigdy nie będę cię wprawiał w taki nastrój. Nie patrzę tylko na siebie, jak to jestem biedny i samotny, nie wiadomo co, choć pewnie tak to wygląda.

- Raczej nie, raczej nie myślę o tobie negatywnie czy z politowaniem.

- Nie chodzi o moją osobę, a raczej, że większość czynów jest postrzegana jako nieszczere lub w nie wątpisz..

Przerywam mu szybko. - Nic w tym dziwnego. Bo nawet jakbym faktycznie dał ci szansę to nadal nachodziłyby mnie myśli czy cokolwiek z tego co było się nie powtórzy. Jak to powiedziałeś nie jesteś w stanie dać mi tego czego mógłbym pragnąć, więc nie rozumiem.

Kyungil zaczyna brzmieć jakby przekraczał właśnie granicę cierpienia. - Mówiłem tak, bo sam wątpię w siebie. Tynie widzisz sensu w próbowaniu, bo twoją głowę zaprząta tylko myśl czy nie dopuszczę do tego samego. Ale ja nie wybaczyłbym sobie, gdybym odpuścił tak po prostu, nieważne, który raz mi już powtarzasz, że to nie ma sensu.. no i chyba to o mnie by świadczyło, gdybym miał wyjebane tylko po tym, jak raz usłyszałem, że mam sobie darować.

- Właśnie w tym sęk. To żadna presja ani co sobie ktoś pomyśli. To są twoje uczucia i twoje decyzje.

- No tak, też moje błędy, które chciałem jawnie przed tobą naprawić, bo je zrozumiałem, tak? To też jest chyba ważne.. twoja osoba jest dla mnie ważna, no i cholera.. mimo wszystko przed tobą otworzyłem się najbardziej i raczej nie nastąpi to po raz kolejny. A słuchanie, że wszystko co ze mną związane cię nie obchodzi to też trudno mi się słucha.. ale no, to nieistotne jest.

- Mówiłem, że zawsze możesz na mnie liczyć w jakiejkolwiek sytuacji, nawet głupocie. - mówię.

- Mogę liczyć na ciebie w każdej sytuacji.. ale ja nie chcę przychodzić tylko jak coś się dzieje. Chciałem naprawić to co spieprzyłem.. mieć dobry kontakt. Może to wszystko nie od razu by się udało.. nie wiem, jeśli nie uda mi się zmienić twoich obaw to nie zbliżymy się. Ty.. zgadzasz się na coś, ale potem szybko się wycofujesz przez to, co zaprząta ci głowę..

A ja nie jestem w stanie dłużej tego słuchać, bo wiem, że jeszcze chwilę a ukażę mój ból, zawaham się, kolejny raz. Boję się swoich uczuć, nie ufam im najbardziej. Nim się rozłączam, szepczę ozięble.

- Dobrze, jak chcesz.

----
A ja dodaję sobie, by wynagrodzić poprzedni krótki part lalala.
Jak nazwa partu wskazuje - proszę o waszą refleksję.
Jeśli chodzi o zapowiedzi ff - zaczniemy od vkooka, który będzie dodawany po nowym roku.

what am i to you; day6Where stories live. Discover now