1. To jakiś koszmar

5.1K 109 50
                                    

*Skipper*

Obudziłam się rano. Spojrzałam na zegar i westchnęłam zrezygnowana. Super dopiero siódma a ja już nie śpię, takie uroki bycia rannym ptaszkiem i nocnym Markiem jednocześnie. Zerknęłam do szuflady gdzie spała moja kwami. Tak, od 10 lat jestem w posiadaniu miraculum Wilka, ale o tym później. Zeszłam na dół do kuchni, mój pokój znajdował się na piętrze. Zajrzałam do lodówki w nadziei, że znajdę tam przysmak Nyks. ( imię kwami wilka ) 

- Mily znowu wstawiłaś pusty słoik po dżemie do lodówki ! -krzyknęłam do swojej 15-letniej siostry. Ma ona zielono-niebieski oczy i ciemno brązowe włosy zupełnie jak ja.Ubiera się w sukienki. Ja zaś ubieram się na szaro-czarno to znaczy w szarą bluzkę, ciemne jeansy z dziurami na kolanach i skórzaną kurtkę. Mily jest typową córeczką rodziców, zawsze była w ich centrum zainteresowania. W sumie, biorąc pod uwagę mój sekret,  jest mi to na rękę.

- Mily jeszcze śpi -odpowiedziała mi Sara, nasza pomoc domowa. Ma rude włosy i brązowe oczy.  Pracuje u nas, bo niedostała się na studia. Dwudziestopięciolatka jest jedyną z domowników, która wie o moim drugim wcieleniu. 

- Powiedz mi, dlaczego mnie to nie dziwi ?

- A co się stało ?

- Znowu nie ma dżemu truskawkowego - westchnęłam zrezygnowana wyrzucając przy tym pusty słoik do kosza. 

-Weź malinowy.  

- Przecież wiesz, że Nyks je tylko truskawkowy. No nic, trzeba iść ją budzić i jechać do sklepu.  

- Nie musisz jej brać ze sobą, twoich rodziców nie ma w domu - moi rodzice Martin i Linda są naukowcami i interesują ich zjawiska paranormalne. Za główną ciekawostkę przyrodniczą uważają nasze lokalne superbohaterki, czyli mnie i Rey. Okropnie się boje, że gdy poznają prawdę o nas, zrobią krzywdę naszym kwamim.  

-Ok, to idę. 

- Może najpierw idź się przebrać - rudowłosa pokazała na mój strój śmiejąc się przy tym. Faktycznie nadal byłam w piżamie.

-To nie jest śmieszne... no może trochę. - wzięłam torbę gdzie były wszystkie rzeczy i wyszłam z domu. Wsiadłam na swój motor i pojechałam do sklepu. Po powrocie czekała już na mnie moja siostra :

-Gdzie byłaś ?

-Nie muszę ci się spowiadać.  

- Ale mnie musisz - usłyszałam głos mamy. 

- Gdzie byłaś ? 

- W sklepie po coś ważnego. 

- Nie ważne, muszę cie o czymś poinformować.   

- JEDZIEMY NA MIESIĄC DO PARYŻA ! -krzyknęła z entuzjazmem Mily. 

- Co, po co? - spytałam, mimo że takie wycieczki nie zdarzają się zbyt często, wyjazd wcale mi się nie uśmiechał. 

- Będziemy tam z tatą przeprowadzać badania. 

- Nie mogę zostać ? Przecież mam 19 lat i jestem pełnoletnia.  

- Mam ryzykować, że każdej nocy będzie tu impreza ? Zapomnij.

- Ale...

- Niema żadnych "ale". Jedziemy jutro nad ranem więc musicie się pakować. Zamieszkamy w hotelu należącym do samego burmistrza pana Bourgeois. Mily pójdzie tam do szkoły, będzie chodziła do klasy z Adrienem. Pamiętasz Adriena od cioci Aurory i wujka Gabriela ?

- Jasne, że tak - Adrien, pamiętam tego szkraba, z którym uwielbiałam się bawić. Fajnie byłoby go znowu zobaczyć i jeszcze Paryż, przecież tam rozpoczęła się moja przygoda z miraculum, ale Ravenville (fikcyjne, amerykańskie miasto) potrzebuje swojej bohaterki. 

Miraculum: Rodzina z AmerykiWhere stories live. Discover now