*Skipper*
Przez całą noc nie mogłam spać. Nie dlatego, że na dole była impreza, która jak na mój gust, skończyła się zbyt szybko. Martwię się, że burmistrz nie dochowa tajemnicy i niedługo w wiadomościach zostaną zdradzone tożsamości bohaterów. W prawdzie Adrien i Marinette mu wierzą, ale ja bym mu nie ufała. Muszę o tym pogadać z Adrienem i to jeszcze dzisiaj. Wzięłam telefon do ręki i napisałam wiadomość do mojego kuzyna.
Ja : Przyjdź dzisiaj do hotelu, musimy koniecznie o czymś ważnym pogadać.
Adrien : Ok
- Coś ty taka zamyślona ? - usłyszałam obok siebie swoją kwami.
- Nie ufam burmistrzowi. Jestem pewna, że się wygada i będą z tego problemy.
- To samo mówiłaś o Alyi, a ona dochowała tajemnicy.
- Nie porównywałabym tych dwóch sytuacji. Alya dochowała tajemnicy dla przyjaciółki, a tata Chloe ?
- Dla Paryża.
- Naprawdę w to wierzysz ?
- ...Nie - odpowiedziała mi po dłuższym zastanowieniu.
kilka godzin później (Adrien w tym czasie był w szkole)
- To co chciałaś mi ważnego powiedzieć ? - spytał Adrien, gdy znalazł się już w moim pokoju.
- Musicie z Marinette być ostrożni, skoro burmistrz wie, kim jesteście, może komuś o tym powiedzieć - mój kuzyn przewrócił oczami.
- Obiecał nam, że tego nie zrobi.
- A jeśli komuś powie, co wtedy zrobicie ? Wyjedziecie stąd ? Przestaniecie być bohaterami ?
- Skipper my mu ufamy. Czemu niby miałby się wygadać ?
- Tutaj w grę wchodzi kasa. Wiesz ile jest wstanie telewizja zapłacić, za ujawnienie waszych nazwisk ?
- Nie zrobiłby nam tego - spojrzałam na Adriena wzrokiem "ta jasne".
- Dobra, a te nagrania, usuną je ?
- Nie, a po co ?
- Żeby tak na przykład, ich nikomu nie pokazał.
- Nie zrobi tego, jest naszym fanem - w tym momencie myślałam, że się przesłyszałam.
- On was nabrał, ja już widziałam takich jak on. Nigdy nie dochowa tak wielkiego sekretu, jak tożsamości Biedronki i Czarnego Kota.
- Nie masz racji Skipper.
- Mam nadzieje, że nie, ale powinniście na niego uważać - naszą wymianę zdań przerwał głośny huk i krzyk ludzi dobiegający z parteru.
- Władca Ciem - powiedzieliśmy jednocześnie.
- Plagg wysuwaj pazury !/ Nyks na polowanie ! - wypowiedzieliśmy słowa transformacji i ruszyliśmy w stronę zamieszania. Zaakumizowana postać zmieniała dorosłych w małe dzieci. O jak uroczo.
- Cześć, już jestem, nie spóźniłam się ? - usłyszeliśmy za sobą głos Biedronki.
- Dzisiaj WYJĄTKOWO nie - odpowiedział Czarny Kot podkreślając słowo "wyjątkowo", za co oberwał od swojej dziewczyny. Nie zwlekając dłużej przystąpiliśmy do działania.
Po misji
Z niemałym trudem, ale udało nam się pokonać, jak się później okazało, Nianię. Kurcze, wujek Gabriel jest w niezłej formie (przypominam, że Skipper zna tożsamość Władcy Ciem). Nie czekając na fanów superbohaterów poszłam do swojego pokoju, gdzie przemieniłam się z powrotem. Dałam Nyks cały słoik dżemu i załączyłam Skype'a, żeby pogadać ze swoją ekipą.
![](https://img.wattpad.com/cover/124839012-288-k145703.jpg)
YOU ARE READING
Miraculum: Rodzina z Ameryki
FanfictionDo Paryża przylatuje rodzina Adriena, której nie widział dziesięć lat. Jego kuzynka zna dawną tajemnicę Paryża związaną z jego mamą. Czy mu ją zdradzi? Czy są w to zamieszane Miracula? Co ma z tym wspólnego członek rodziny Bourgeois? okładka autor...