Po zjedzonym śniadaniu postanowilas pójść na spacer, a przy okazji pozwiedzać okolicę. Przecież teraz będziesz mieszkać w Miami.
- Kurde! Muszę zadzwonić do Lauren.-powiedzialas sama do siebie
Wyciągnęłaś swojego iPhone z kieszeni czarnych rurek z dziurami, i już po chwili szukałaś numeru siostry. W końcu go znalazłaś. Balaś się, chociaż sama nie wiedziałaś czemu. Długo z nią nie gadalaś. Ciężko będzie jej wytłumaczyć co się stało w tak krótkim czasie. Drżącą ręka kliknelas numer
" Lauren ".
Jeden sygnał. Nic. Drugi. Nic. Trzeci...- Halo?-usłyszałaś.
- Ymy... Cześć Lauren...-powiedzialas niepewnie.
- Amelia?!
- Umm... No tak?
- Boże!!! W końcu się odezwałaś! Co tam u Ciebie?
- Yyy...
- Dobra! Lepsze pytanie- kiedy mnie odwiedzasz?!
- Kiedy chcesz! Dosłownie-dodalas w myślach.
- Serio? Rodzice Ci pozwolili?
- Hmm... Tak!-dodałas chwili.
- Ok. To za ile będziesz?
- Żądam Ci lepsze pytanie. Podaj mi swój adres! Zasmiałaś się. Lo zrobiła to samo.
***
Looke! Looke! Looke! Wpadłaś do mieszkania chłopaka zdyszana.- Boże! Amelia! Coś Ci się stało?- zapytal się przybiegajac prz tym do Ciebie.
- Tak! To znaczy nie! Gadalam z moją sis, i mogę do niej przyjechać! Już nie będę sprawiała ci klopotu!
Looke od razu posmutnial.
- Ale ty nie sprawiasz mi kłopotu! No popatrz jaki mam wielki dom! Będę się bal sam spać. Powiedział i się zaśmiał.
- Ta... Mogę do niej przyjechać od razu, ale sama stwierdziłam że ustale to z tobą.- Mam Cię podwieźć?
- Umm... No, jak możesz...
- Ok, ALE pod jednym warunkiem- zostaniesz tu jeszcze parę dni. Zgoda? - powiedział i podał Ci rękę jak na jakis zaklad.
- Hmm... Stanowczy? Tacy podobają mi się najbardziej. Powiedziała podając mu przy tym rękę.
-----------------------------------------------
Hejo! I co? Porobiło się? Czy Looke wyzna miłość Amelii? Czy może, ona jemu?
A.
![](https://img.wattpad.com/cover/124634344-288-k340386.jpg)
YOU ARE READING
Ty i ja
Teen FictionDziewczyna poznaje chłopaka, przez przypadek. Ale on zmienia jej życie. I to bardzo...