Pytanie zawarte w tytule jest pytaniem filozoficznym. Nie ma odpowiedzi.
Jako iż każdy należący do fandomu Sherlocka wie, że nie jest on normalny, może podzielić się swoim szaleństwem właśnie tutaj ;)
Witajcie po krótkiej przerwie. Krótkiej... Hahaha... Wiem, bardzo śmieszna jestem. Powiedzmy, że postawiłam wczuć się w fandom i również robię długie przerwy, ale zlitowałam się i nie trwają one kilka lat, więc... Dziękować mi! Okay, zanim przedstawię wam to co mam wam do przedstawienia, oznajmiam, iż jest to tekst stworzony w celach humorystycznych i jest tylko i wyłącznie mojego autorstwa. Mam nadzieję, że się wam spodoba.
Tamten dzień wyjątkowo się dłużył Sherlock na kanapie swe oczy mrużył Herbata stygła w kubku na stoliku Nawet ogień gasł w piecyku Przymknęły się detektywowi oczy na dłuższą chwilę W sidłach snu, oddalił się od Baker Street na milę *** W bardzo gorącym lecie Sherlock siedział na dużym kwiecie Nie wiedział skąd się tam wziął Pod wpływem wiatru kwiat się zgiął Sherlock krzyknął i zauważył, że nie posługuje się ludzką mową I w tamtej chwili zorientował się, że jest pszczołą! Zdziwienie jego było ogromne A życie stało się mniej monotonne Wzleciał ku górze, trzepocząc skrzydłami I zauważył kłótnie na dole pomiędzy mrówkami Nie wiedział o co chodziło Ale nie brzmiało to miło Poleciał w drugą stronę Ale napotkał tam dużą wronę Zawrócił z powrotem I usłyszał coś co było znajomym mamrotem Poleciał w stronę dźwięku Pomimo lekkiego lęku Napotkał tam na pewnego zwierza A mianowicie małego jeża Czegoś to zwierze chyba szukało I o dziwo Johnowym głosem gadało Dostrzegł jeżyk pszczołę małą I na dwóch łapkach zabawnie stanął Spojrzał na Sherlocka z pogardą - Gdzie ty byłeś??- warknął - Na jakimś kwiecie W tamtej chwili jeżyk zrobił najbardziej wkurzoną minę na świecie - Prosiłem, żebyś kupił mleko Sherlock spojrzał zdziwiony nieco *** John z rozbawieniem Sherlocka obserwował I to jak w głowie Sherlocka jakiś sen się kreował - Nie kupię ci mleka w tym stanie John zwijał się ze śmiechu przy ścianie Słuchał o tym jak Sherlock jest pszczołą I, że widział lisicę gołą! Co zupełnie sensu nie miało Bo ubrań na zwierzęta się przecież nie zakładało W końcu Sherlock oczy otworzył John tego nie przeoczył Przybrał poważną minę I przestał się śmiać na dłuższą chwilę - Byłem w pałacu myśli – rzekł A powaga na ustach Johna znikła wnet Zaczął się śmiać jak szalony Sherlock spojrzał na niego zdziwiony Niestety uczuć nie rozumiał Rzadko kiedykolwiek coś odczuwał Spojrzał na to jak deszcz za oknem pada I przypomniało mu się jaki to z niego socjopata
Podobało się? XD Nie pytajcie jak na to wpadłam. Po prostu dzisiaj stwierdziłam, że fajnie by było gdyby pszczoły były fioletowe. Wiem, że to kompletnie nie ma ze sobą związku, ale to właśnie od tego stwierdzenia wpadłam na pomysł Sherlocka Pszczoły i Jego Niesamowitych Przygód.
Oczywiście, kiedy John przestał się śmiać kazał Sherlockowi zapierdalać po mleko. Kiedy ten się nie zgodził John powiedział trzy słowa: Byłem słodkim jeżem? Sherlock nigdy w życiu nie kupił mleka tak szybko.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.