Dziewczyny siedziały w pokoju, o miętowym kolorze ścian. Rozmawiały o wszystkim, co wydarzyło się pod nieobecność jednej z nich w Paryżu. Alyi, przyjaciółki Marinette.
Ciemnowłosa dowiedziała się, że miała ona tam wielu znajomych, lecz co się dziwić. Mulatka w przeciwieństwie do fiołkowookiej była bardziej komunikatywna i łatwo zdobywała nowe przyjaźnie. Wraz z rodziną wrócili razem do Francji, bo matka Alyi dostała zawiadomienie o tym, że powód zwolnienia jej z pracy w hotelu 'Grand Paris' był nieporozumieniem.
Marinette, za to opowiedziała jej, co działo się w jej życiu.
-No dawaj Marinette. - namawiała ją Alya. - Na pewno ktoś taki jest.
-Naprawdę, nie jestem w nikim zakochana. - skłamała Marinette, chociaż, sama nie wiedziała czy uczucie którym darzyła Adriena można było nazwać miłością, czy przyjaźnią?
No, ale jacy przyjaciele się całują i prawie uprawiają seks?
-Ale to jest niemożliwe, aby nikt Ci się chociaż nie podobał! - ponaglała Alya. - Może, Adrien! - wykrzyczała.
Marinette cała się zarumieniła i energicznie pokręciła głową.
-N-nie! - wykrzyczała szybko, chyba zbyt szybko, bo przyjaciółka spojrzała na nią podejrzliwie i uśmiechnęła się od ucha do ucha.
-Marinette jest zakochana w Adrienie! Ha! Wiedziałam! - ekscytowała się Alya.
-Ja nawet nie wiem, czy aby na pewno. - szepnęła Marinette.
Mulatka zauważywszy smutek i niepewność na twarzy towarzyszki przysunęła się do niej i objęła ramieniem.
-Ej, przecież się przyjaźniliście. - zagadnęła.
-Alya! Kiedy to było? Przed twoim wyjazdem?! - Marinette szybko wstała i spojrzała na okularnice. - Ty nie wiesz jaki on się stał po twojej przeprowadzce! On mnie nienawidził! Ośmieszał, miał mnie w dupie, dosłownie pluł na mnie! I jak ja mam się w nim zakochać?! Może tak! Może się zmienił... - przerwała na chwilę i podeszła do okna spoglądając na ulice. - ... ale to nie oznacza, że zawsze będzie taki miły i pomocny. - dokończyła.
Alya zasłoniła ręką buzię i wstała z łóżka.
-Mari, ja nie wiedziałam. - w oczach, obu dziewczyn zebrały się łzy. - Dlaczego mi nie powiedziałaś nigdy? - zapytała mulatka.
-Miałam Cie martwić, że po twoim wyjeździe sobie nie radzę? - zapytała płaczliwym tonem.
Odwróciła się do przyjaciółki z dzieciństwa, a po jej polikach spłynęła łza.
- Miałam patrzeć jak jesteś smutna, bo ja jestem tą wywłoką i nie radzę sobie w życiu? - zapytała szlochając.
Alya płakała i patrzyła na Marinette
. - Ja nie chciałam Cie martwić... Tak, bardzo cię przepraszam. - Ciemnowłosa opadła na kolana, okularnica szybko znalazła się przy przyjaciółce i teraz obie, klęcząc i przytulając się, płakały.
-To ja Cie przepraszam, Marinette. - odpowiedziała Alya
///
Adrien wraz ze swoim nowym przyjacielem siedzieli u blondyna w pokoju i grali na konsoli.
Mimo, że poznali się niedawno to, już nadawali na tych samych falach. Na ekranie telewizora wyświetlił się napis: " PLAYER 1 WIN". Nino opadł na poduszki i westchnął.
-Jak to możliwe, że wygrywasz już czwarty raz z rzędu?! - zapytał mulat, a Adrien zaśmiał się pod nosem.
-Taki dar. - odpowiedział i oparł się o oparcie kanapy.
-Dar? Pfff... oszukujesz, co nie? - zapytał Nino. - Na kodach grasz, tak? - dopytywał się młody DJ.
Adrien nie mógł wytrzymać, a salwa śmiechu rozniosła się po wielkim pokoju blondyna.
-Ja nie oszukujeę - mówił przez śmiech, gdy wreszcie się opanował, wytarł ręką łzy z kącików oczu i spojrzał na Nino. - Gramy jeszcze raz? - zapytał młody Agreste.
-Nie! Ja z tobą grać nie będę już nigdy! - powiedział Nino i zaczął się śmiać z miny Adriena. -Co ty na to, żebyśmy wyszli na piwo? - podsunął pomysł mulat.
-Nino, jest początek tygodnia. Mało się znamy, ale jestem pewny, że na jednym piwie by się nie skończyło. - westchnął zielonooki i wstał z kanapy.
Podszedł do telewizora i wyłączył konsolę.
-No, Adrien... nie daj się prosić. - namawiał go przyjaciel. Blondyn spojrzał na przyjaciela, a zobaczywszy jego błagalny wzrok, zamyślił się.
Jak za dużo wypiję, to matka mnie zabije. Jak za dużo wypiję, jutro prawdopodobnie będę wrakiem człowieka. Jak za dużo wypiję to... - tu przeszedł o dreszcz.- ...mogę wylądować z jakąś laską w łóżku.- spojrzał jeszcze raz i odgonił złe myśli. Przynajmniej się wyrwę. - pomyślał.
-Dobra, ale - zaczął gdy jego przyjaciel poderwał się z uśmiechem po pierwszym słowie.-... najwięcej trzy piwa i koniec. - oznajmił.
-Masz moje słowo! - krzyknął uradowany Nino.
Blondyn zaśmiał się z reakcji kumpla
-No, to... idziemy! - powiedział Agreste i ruszyli do klubu.
///
Zapamiętać, nigdy nie ufać Nino. - to pierwsza myśl Adriena po pobudce rano w hotelowym pokoju.
Otworzył oczy, a w gardle miał istną Saharę.
Miały być trzy piwa. - pomyślał.Rozejrzał się po pokoju i zamarł.
Był nagi.
Na podłodze walały się ubrania, nie tylko jego, ale też kobiece. Z mocno bijącym sercem spojrzał obok siebie na łóżko, gdzie leżała Lila.
O kurwa...
*
CZYTASZ
Troszkę inaczej... MIRACULUM
FanfictionHistoria troszkę inna niż zwykle. Adrien i Marinette, niegdyś przyjaciele, teraz wrogowie utrudniający sobie życie. Jedno wydarzenie zmienia ich nastawienie do siebie. Czy w świecie kłamstw i niesprawiedliwości mają szansę na szczerą miłość? I i II...