19. Ameryka

5.6K 424 278
                                    


Od autorki: "gdy chcesz mieć zdjęcie ze swoim crushem, ale się wstydzisz"

Oups ! Cette image n'est pas conforme à nos directives de contenu. Afin de continuer la publication, veuillez la retirer ou télécharger une autre image.

Od autorki: "gdy chcesz mieć zdjęcie ze swoim crushem, ale się wstydzisz". Chim w tle <3 Ogólnie jest to zdjęcie Yoongiego, gdy siedział w samolocie do Ameryki, więc trochę wam to przypomni jak wtedy wyglądał~

Suga stał oparty o kolumnę patrząc z obojętną miną jak Jimin radośnie wynosił z budynku, w którym mieszkają, kolejne walizki i torby. Co chwila ktoś ze staffu go zagadywał bądź chłopak sam zaczepiał swoich przyjaciół i menadżerów rzucając żartami na lewo i prawo. Jakby się rozejrzeć to chyba każdemu udzielał się dobry humor przez wylotem do Ameryki. No, tylko menadżerzy stali lekko zestresowani i dyskutowali o czymś przy samochodzie. Zapewne mieli lekkie obawy co do swoich podopiecznych Bangtanów i ich możliwych wpadek z językiem angielskim.

Yoongi poprawił swoją czarną czapkę typu bucket w taki sposób, by cień spowił jego oczy uniemożliwiając tym samym odczytanie z nich emocji, które w nim aktualnie się kłębiły. Czuł się rozdarty w zaistniałej sytuacji, która była panowała między Jiminem a nim. Postanowił jednak nie mówić, ani nie prosić o rady pozostałych członków Bangtan Boys i samemu spróbować dojść do jakichś wniosków i postanowić co dalej. O ich rozmowie w łazience wiedział oczywiście każdy, jednak nikt nie poznał szczegółów. Wszyscy za to widzieli, że już któryś dzień z rzędu ich Mochi biegał uśmiechnięty jakby wszystkie problemy zostały zażegnane, co dostatecznie ich satysfakcjonowało i powstrzymywało od głębszego wnikania w ich sytuację. Jungkook raz próbował dopytać Yoongiego o to, czy są razem i co dokładnie się stało, ale ten zwyczajnie spławił go mówiąc, że jest zbyt śpiący na rozmowę. W dodatku przecież nie wiedziałby co mu odpowiedzieć, skoro sam nie miał pojęcia co się aktualnie działo.

-Ach, Jimin mimo odbywania kary wygląda na bardzo zadowolonego.-powiedział Hoseok, który podszedł do starszego i oparł się po drugiej stronie kolumny.

-Tak, mam wrażenie, że ta kara wcale go nie męczy.-odparł Suga lekko zachrypniętym głosem.

Oczywiście, że napad złości Jimina w czasie wywiadu nie uszedł mu na sucho. Za karę musiał chodzić na dodatkowe próby, a teraz także był zobowiązany do przetransportowania walizek i toreb wszystkich członków BTS z ich dormu aż pod samochód stojący przed budynkiem. Chłopakowi najwyraźniej jednak nie popsuło to humoru, bo właśnie zaczepiał Jungkooka, który siedział na ławce nieopodal. Niewiele trwało sprowokowanie Maknae do zabawy, bo już po chwili obaj zaczęli tańczyć z walizkami w rękach.

-Cieszę się, że między wami jest dobrze.-rzucił luźno Hoseok kątem oka zerkając na Sugę.-Chociaż nie wiem co was aktualnie łączy...-dodał nieco ciszej.

-Uwierz mi, że też nie wiem.-odparł Yoongi z głośnym westchnieniem i nałożył białą maskę na usta dając tym samym znak, że nie chce dłużej rozmawiać.

Nie kłamał. Naprawdę nie rozumiał co się działo od kilku dni. Od rozmowy z łazience Jimin zachowywał się jakby nigdy nie było między nimi żadnego sporu. Nie nie, jednak była różnica. Możnaby powiedzieć, że teraz zastąpił on Jungkooka i każdą wolną chwilę spędzał u boku Sugi próbując być chyba jakimś rodzajem wsparcia. Mówił mu ciągle różne głupoty i opowiadał o swoich postępach w języku angielskim, a także często robił aegyo, by rozśmieszyć swojego Hyunga. Yoongi czuł się naprawdę szczęśliwy mogąc spędzać tyle czasu z ukochanym młodszym przyjacielem i z zainteresowaniem słuchał każdego słowa padającego z tych pełnych różowych ust, wypatrywał każdego gestu tych małych dłoni i chłonął jego przyjemne ciepło, gdy ten był bardzo blisko. Poza tym jednak nie działo się nic więcej. Yoongi nie miał pojęcia czy teraz umawiał się z Jiminem, czy był jego chłopakiem, czy może nadal byli w relacji czysto przyjacielskiej. Przecież młodszy wyraźnie powiedział, że nie jest gejem, ale chciałby spróbować. To znaczy, że ich aktualna relacja była zwyczajną próbą? Cóż, od tamtego dnia nawet się nie całowali czy nawet jakoś specjalnie nie przytulali, więc na pewno nie dało się tego nazwać pełnoprawnym związkiem-nawet udawanym.

Nie chcę, ale pragnę CięOù les histoires vivent. Découvrez maintenant