Mogłem spodziewać się wszystkiego w pokoju Mesjasza, jednak nie tego. Wszystki wyglądało, jakby było urządzone przez fana rocka. Czarne ściany, wielkie łóżko z czarną pościelą, plakaty zespołów, czarne biurko, na którym spoczywało radio oraz laptop. Obok drzwi stała szafa, a o nią oparta była gitara elektryczna.
- Ło - tylko to udało mi się powiedzieć.
- Podoba ci się? - spytał, odwracając się do mnie - Wchodź.
Odsunął się, dzięki czemu mogłem spokojnie wejść do pomieszczenia. Zamknął za mną drzwi i usiadł na łóżku.
- Więc - zaczął - jak się nazywasz?
- Michał Klapouch, a ty pewnie jesteś Jezus?
- Tsa, słuchasz rocka? - spoglądał na mnie kątem oka
- Raczej nie, ale nie nie toleruje tego. Każdy może słuchać czego chce - usiadłem obok niego.
- Cieszę się, że tak myślisz. Mało jest ludzi tak zrozumuałych jak ty.
- Wiem.
Na tym nasza rozmowa się skończyła, jednak po pięciu minutach Jezus zadał dziwne pytanie.
- Co byś zrobił, jakbyś się dowiedział, że syn Boga jest gejem? - to pytanie wmurowało mnie w ziemię.
Przez chwile siedziałem wpatrując się w ścianę przede mną, żeby zaraz później spojrzeć w jego piękne oczy.
- A jesteś? - pokiwał głową - No cóż, nie mogę zmienić twojej orientacji, więc chyba nic nie zrobię.
Zaśmialiśmy się cicho. Po paru minutach postanowiłem jednak wrócić do mojego pokoju.
![](https://img.wattpad.com/cover/132201574-288-k556759.jpg)
CZYTASZ
Mój porywacz - Jezus {J.CH.}
FanfictionHistoria o tym, jak Jezus Chrystus 'porwał' szesnastoletniego Michała. Książka nie ma na celu urazić żadnej religii czy coś.