dziewiąty

1K 91 33
                                    

William 16 sierpnia
********************
Otworzyłem ciężkie powieki. Podniosłem się trochę.
-Mój łeb...-westchnąłem jedynie i zacząłem wyszukiwać wśród pustych butelek i puszek, wody.
Zbawienny płyn znalazłem w salonie pomiędzy, kartonem z napoczętą pizzą, a prażynkami, które ochoczo przytuliłem i odszedłem jak gdyby nigdy nic.
Wiedziałem, że niedługo będzie trzeba pomóc z tym bajzlem... Czego chciałem wyjątkowo uniknąć, więc zacząłem poszukiwania Anki po pokojach by się choć pożegnać jak człowiek.
Jednak pierw znalazłem Adriana.
Trzymał puszkę zimnej coli na czole z błogim uśmiechem. 

Usiadłem obok niego bez słowa, nie wiedziałem co powiedzieć, jak się zachować po tym co zrobił wczoraj.

-po cholerę ludzie piją, przecież równie dobrze można od razu jebnąć się w łeb żeby mieć kaca i tyle.

-Bozia pijaństwo pokarała, cyklopie-mruknąłem do niego zastanawiając się przez chwilę czy nie podratować go aspiryną, którą miałem w plecaku. Ale co tam, niech cierpi. Tak jest zabawniej.
- Pijaństwo, albo co innego...- mruknął. Miał wciąż zamknięte oczy, jakby bał się na mnie spojrzeć.
To było niezwykłe, te uczucie mrowienia w żołądku. Wyczekiwanie i niepokój czy jeżeli ponownie pozwolę się ponieść pragnieniu nadal będzie tak samo. 

Przytrzymałem mu tę puszkę na czole i natychmiast go pocałowałem, ledwie dotknąłem jego ust on rozchylił wargi chcąc więcej, jedynie moja dłoń przyciskająca łeb Adriana do kanapy powstrzymywała go przed pogłębieniem pocałunku. Trwało to dłuższą chwilę, w ciągu której delikatnie wsuwałem język do jego ust i słuchałem jak cicho mruczy. Wplotłem palce wolnej ręki w jego włosy, poddając się temu. A potem on złapał mnie za tyłek.
-Chcę więcej- wyszeptał Adrian.

-To pa- odsunąłem się od niego szybko zabierając puszkę i wychodząc. Było mi niesamowicie gorąco, a serce biło mi jak oszalałe, więc początkowo nie zauważyłem Anki stojącej tuż przy drzwiach z uśmiechem niczym przy kartkach tych jej komiksów o gejach.

Złapałem ją raptownie za rękę i pociągnąłem do jej pokoju.- Widziałaś coś?

-człowieku spełniliście moje największe marzenia.
-kurwa.

-który z was daje dupy?

-kurwa
-żałuje, że tego nie nagrałam...
-na szczęście.
-To dostanę jakieś info czy mam zapytać Adriana wydzierając japę na całą chatę?
-Ty suko- stwierdziłem w szoku. Ona mnie szantażuje? Serio?!
-Dobra, ale ja tu nie sprzątam- zamknąłem zamek pokoju na klucz. 

Wiele Pierwszych PocałunkówWhere stories live. Discover now