Lothal
Kilka Godzin Po Bitwie O Alderan
Agent Kallus wraz z Wielkim Inkwizytorem czytali świeży raport z wydarzeń na Alderanie przesłany im przez Cienia i bynajmniej niemieli od tej lektury lepszego humoru który i już wcześniej był łagodnie mówiąc kiepski.
- Imperator wraca na Coruscant - powiedział Inkwizytor - To tyle z dobrych wieści - powiedział z ręką na twarzy
- Ale mamy przynajmniej możliwość zrehabilitowania się poprzez przesłuchania prowodyrów - odpowiedział z udawanym uśmiechem Kallus, po chwili wstał i dodał - Imperator wszystko zepsuł
- Ha? - Zdziwił się Inkwizytor na słowa Kallusa
- Bo to prawda, sam przyznaj! - powiedział Kallus po czym z impetem wstał z krzesła - Od dawna wiedzieliśmy że to senator Organa wspiera Rebelie ale nie mogliśmy go tknąć ze względu na jego pozycje ale także dlatego iż zbieraliśmy informacje o jego kontaktach. Ta siatka była ogromna! - Kallus kontynuował machając co chwila rękoma - Wiedzieliśmy o wielu kanałach informacji i współpracy a także przerzutowych w Rebelii, szykowaliśmy się do uderzenia ale Imperator wszystko ZEPSUŁ! - krzyczał Kallus oszalały ze wściekłości - Lata ciężkiej pracy mojej i wielu innych w tej chwili poszło na marne, setki ludzi oddało życie! - Kallus podszedł di Inkwizytora który był z lekka wystraszony tym nagłym wybuchem Kallusa - Setki ludzi oddało życie na darmo, rozumiesz? - powiedział już spokojniej prawie zrezygnowany.
Inkwizytor patrzy na niego z teraz z pewną irytacją. Nie wiedział co teraz zrobić. Obraził Imperatora a to zdrada. Z drugiej strony wiernie wykonywał przyznawane mu zadania i je co do joty wypełniał.
- Proszę uważać na słowa Kallusie, mogą pana zgubić - w końcu oznajmił
Kallus przez chwile z gniewem wpatrywał się w Inkwizytora poczym postanowi się ogarnąć.
- Oczywiście dziękuje Inkwizytorze - odpowiedział
- Myślmy trzeźwo - oznajmił - powinniśmy się teraz niezwłocznie udać na Kessel gdzie odbędzie się przesłuchanie - powiedział po czym dodał - tam też spotkamy się z Cieniem.
Kallus na to imię a raczej pseudonim uśmiechną się z lekka. Bardzo zżył się z tamtym chłopakiem nigdy tego nie mówił ale miał go za młodszego brata. Pewnie nie inaczej niebyło w przypadku Inkwizytora choć tu relacja przedstawiała się raczej na zasadzie mistrz i uczeń.
- Dobrze w takim razie ruszajmy nasz prom wyrusza za godzinę proponuje żeby udał się pan tam a ja tym czasem powiadomię o naszym odlocie minister Tue - oznajmił Kallus
Inkwizytor tylko kiwną głową i ruszył w stronę wyjścia a Kallus dokańczał swe niedokończone obowiązki.
Imperialny Niszczyciel
Kapitan Sloane przechadzała się po mostku doglądając prace swoich podwładnych. Była wysoką i dobrze zbudowaną ciemnoskórą rasy ludzkiej o brązowych oczach i czarnych kręconych włosach, które na służbie ukrywała pod oficerską czapką. Jest też typem osoby która nie lubiła nieładu. Wszystko musiało być przypięte na ostatni guzik. Poza tym była w trakcie wykonywania zadania które powierzył jej sam Imperator a to ogromne wyróżnienie i zamierzała się wykazać. A po za tym znała dwójkę z buntowników. Here Syndulle i Kannana Jarrusa. Zaleźli jej już dawno pod skórę i to nie raz a więc nie mogła się doczekać zemsty.
W tym momencie na motek weszła ubrana w czarną zbroje postać z jakąś maską chyba Kota. Intrygowała ją jego postać. Nigdy o nim nie słyszała a tym bardziej nie widziała jednak że sam Imperator mu ufał Kapitan musiała uznać jego obecną pozycje. W razie czego to on tu podejmował najważniejsze decyzje.

YOU ARE READING
Cień [STAR WARS]
FanfictionEzra Bridger - człowiek nienawidzący Imperium które pozbawiło go domu i rodziny. Żądny sprawiedliwości przyłącza się do komórki rebeliantów i szkoli się na Jedi pod okiem swego mistrza Kanana Jarrusa. Wszyscy członkowie załogi traktują go jak członk...