Zaczynam : 15.12.2017 rok. :)
Koniec :
Alex Brown ( 23 Lata)-młoda ambitna studentka, skończyła studia prawnicze ale zawsze ciągnęło ją do otworzenia własnego biznesu. Kawiarnia, hotel, własny klub. Bardzo kocha swojego chłopaka ale wyprowadza się...
-Jack co ty tutaj robisz? -staje naprzeciwko mojego byłego chłopaka, moja panika wzrasta z każdą sekundą. Mama Nathana wiedziała że to jest Jack i nie zrobiła nic aby go zatrzymać. Pozwoli aby jej syn cierpiał przeze mnie, przez nas-Wyjdź proszę -mówię błagalnie
-Nie mogę Alex -kiwa głową -Przyjechałem specjalnie dla ciebie, dla nas. Wszystko zrozumiałem, wiesz? Kocham Cię i chcę cię odzyskać
-Alex wytłumaczysz mi o co chodzi tutaj?-podchodzi do nas Nathan -Wszyscy się tutaj patrzą, wyjdźmy na dwór -mówi twardo Nathan
-Nie -protestuje Alex-Chcę aby wszyscy widzieli -podchodzi do mnie i klęka , przede mną najpiękniejszy pierścionek na świecie, ale i tak odpowiedź będzie negatywna
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Jack do cholery wstawaj -warczę do niego
-Pozwoliłem Ci odejść przez tego gówniarza który Cię mi zabrał - on nie wie że to Nathan -Ten frajer niech teraz się chowa, nie obchodzi mnie co było wtedy, proszę Cię Alex, wiem że mnie kochasz bo powiedziałaś mi osobiście o tym głupim incydencie. Kocham Cię. Czy zostaniesz moją żoną ?
-Czy ty człowieku jesteś normalny -warczy Nathan -Alex jest ze mną w ciąży i ty się chowaj -popycha go kiedy Jack wstaje kiedy dowiaduje się o ciąży.
-W ciąży?-mówi do siebie -Alex?-warczy do mnie -To nie jest czasem moje dziecko? -wbija we mnie wzrok
-Nie Jack -zaprzeczam -To dziecko Nathana - głos mi się łamie
-Nathan? To jest ten frajer z którym mnie zdradziłaś, tak?-warczy
-Zdradziłaś? Alex-patrzy teraz na mnie Nathan
-Bob proszę możesz zabrać stąd Jacka?-mówię błagalnie do Boba-Proszę ?
-Dla ciebie wszystko skarbie -od razu się zgadza i wyprowadza Jacka
-Mam rozumieć że to twój były?-wbija we mnie wzrok-Bo czegoś tu nie rozumie !-warczy
-Okey powiem ci wszystko, ale nie tu -widzę te oczy, ale jest mniej już ludzi, rodzice Nathana wyprosili wszystkich
-Nie -kręci głową -Tutaj mów aby wszyscy słyszeli -podnosi głos
-Kiedy przyjechałam tutaj miała plany i marzenia-zaczynam, nabieram powietrza-Miała zarobić pieniądze i otworzyć kawiarnie albo restauracje -ciężko mi jest mówić o tym kiedy moja mama i rodzice Nathana na mnie patrzą, szkoda mi taty Nathana - Miałam chłopaka -mówiłam ciszej -Nie powiedziałam Ci, nie wiem dlaczego. Chyba chciałam zacząć od początku.
-Przespałaś się ze mną mając chłopaka w Londynie?-warczy do mnie -Chodziłaś na randki, imprezy
-Tak, ale kiedy ostatnio byłam u rodziców to zerwałam z nim od razu, Nathan -podchodzę do chłopaka, łapie go za rękę,ale zaraz wyrywa swoją rękę
-Jak mogłaś pozwolić abym był tym drugim -krzyczy do mnie -Pozwoliłaś abym pokochał ciebie nieświadomie -krzyczy na mnie, czuje łzy
-Jack był moich chłopakiem od dawna -zaczynam, łamie mi się głos, coraz bardziej ciężej mi jest mówić -Ale pokochałam ciebie nie bez powodu
-Oczywiście że nie -prycha -Fajnie będzie złapać na dziecko -wtedy czuje łamiące się serce, łzy płyną mi nieświadomie -Ma pieniądze będzie super
-Nie prawda-kręcę głową -Nie prawda Nathan -warczę -Nie myślisz tak
-Nie wiem co myślę -warczy -Pieprzyłaś się ze mną ze świadomością że ja to on?- krzyczy -Alex -krzyczy -Do cholery jasnej dlaczego jesteś taką pieprzoną egoistką -kopie stojące obok krzesło
-To ciebie pokochałam Nathan -podchodzę do niego -To z tobą chcę wychowywać nasze dziecko - mówię spokojnie
-Nie Alex-kręci głową -Oszukiwałaś mnie od samego początku naszej znajomości. Okłamywałaś mnie i wszystkich dookoła - patrzy mi w oczy -Zaufałem Ci i zakochałem się, nie wybaczę Ci tego -patrzy mi w oczy tymi swoimi kiedyś świecącymi oczami teraz widzę niedowierzanie, niechęć, zranienie
-Możesz zostać w mieszkaniu -odzywa się oschle -Wpadnę kiedyś po kilka rzeczy - mija mnie i wychodzi z pomieszczenia. O nie, tym razem nie odpuszczę '
-Nie możesz mnie zostawić -krzyczę z całej siły -Nie możesz -chłopak się zatrzymuje -Obiecałeś że zawsze będziesz ze mną
-Ale ja zawsze byłem z tobą szczery -krzyczy do mnie i podchodzi -Zawsze chciałem dla ciebie jak najlepiej
-Wiem Nathan, wiem -mówię już spokojniej -Jestem Ci i twoich rodzicom wdzięczna za wszystko. Za to że dali mi pracę a ty nie zostawiłeś jak dowiedziałeś się o ciąży
-A ja mam dość wiecznych kłamstw Alex -patrzy na mnie -Wiesz czemu jestem sam? Wiesz? Bo wcześniejsza moja dziewczyna miała jeszcze dwóch na boku -warczy -Mówiła jedno a robiła drugie -otwiera się -Mówiłem sobie że nie pozwolę się w tobie zakochać, starałem się nawet sprowadzałem inne ale nie potrafiłem o tobie zapomnieć, zawsze wracałaś
-Nathan -podnoszę rękę chce położyć ją na policzek Nathana,ale ten odpycha moją rękę kręci głową
-Myślałem że to ty jesteś tą jedyną, pomyliłem się -widzę świecące od łez jego oczy -Daj mi znać jak będziesz wiedziała kto jest ojcem -odwraca się, a mi buzuje krew w żyłach
-Wiesz że ty nim jesteś -syczę do niego
-Teraz już niczego nie mogę być pewny -i znika za drzwiami, podchodzi do mnie mama i przytula do siebie teraz mogę się wypłakać.