***************************** 15 Październik (Poniedziałek )********************
-To ja pójdę Bob-podnoszę się z miejsca. Nie chętnie się zgadzam ale dla tych dwoje zrobię wszystko, nawet pójdę do Jacka.
-Nie kochanie-zaprzecza mama -Ja zaniosę a ty posiedź
-Nic mi nie będzie mamo -denerwuje się. -Bob źle się czuje, a ty musisz się nim zająć -biorę kopertę ze stołu -Przy okazji pójdę pooglądać coś w sklepach, skoczę do kina -uśmiecham się -Poradzę sobie
-Na pewno Alex ?-patrzy na mnie przepraszająco Bob -Mogę zanieść to jutro, albo w środę
-Wszystko w porządku Bob -kiwam głową i idę na górę ubieram buty już cieplejsze i płaszcz. Dzisiaj pogoda jest straszna czasami pada, zawieje mocniej do tego zimno już jest.Zakładam czapkę i szalik. Chowam kopertę, telefon i portfel do torebki i wychodzę z domu mówiąc mamie tylko że wychodzę i wrócę za 2-3 godziny.
Od mamy domu do zakładu Jacka jest niedaleko, chwila i zaraz stoję przed zakładem.Boję się spotkać z chłopakiem twarzą w twarz to ja zachowałam się źle, strasznie nawet z nim nie porozmawiałam.Pukam cicho do drzwi ale nie słyszę nic dlatego otwieram powili drzwi i wchodzę do środka.Nic ani nikogo nie widać. Jack pewnie w biurze siedzi kiedy ruszam jeden krok do przodu wchodzi chłopak, młody dość przystojny w ubraniu roboczym cały brudny od smarów. Podnosi wzrok i wtedy mnie zauważa
-Cześć -mówię pierwsza
-Dzień Dobry w czym pomóc ?-uśmiecha się do mnie, o kurczę ma niebieskie oczy jakie ładniutkie
-Jest może Jack ?-pytam rozglądając się -Mam do niego sprawę
-A kto pyta ?
-A co to za różnica? -marszczę brwi
-Bo jeśli to ty jesteś Alex a przypuszczam że tak to do widzenia -pokazuje na drzwi
-Słucham? Nie masz prawa -warczę
-To ty puściłaś mojego brata kantem -warczy, brata?
-William?-pytam bardziej siebie
-Brawo Sherlocku- opiera się o samochód. William to na prawdę brat Jacka, ale przez cztery lata jak z nim byłam ani razu go nie widziałam na oczy. Wyjechał i nie chciał utrzymywać kontaktu z nikim-Jack przez ciebie nie pracował dwa miesiące, nie mógł się pozbierać do kupy. Musiałem go ratować jak dostałem e-maila od twojej matki.
-Mojej mamy?-pytam nie dowierzając -Ona nie mogła tego zrobić
-A jednak -uśmiecha się głupio, głupi głupek
-Gdzie jest Jack ?-pytam ponownie
-O co chodzi ?-wychodzi ze swojego biura Jack.Piękny jak zwykle w roboczych ubraniach i z brudnym na buzi -Gdzie zgubiłaś swojego kochasia?Na niedzielny obiadek przyjechałaś całą rodziną ?-mówi z pogardą, pokazuje na mój brzuch
-Bob mnie przysłał -pokazuje na białą kopertę, zrobiło mi się słabo ale nie pokazuje tego jemu ani nikomu.Chcę stąd wyjść jak najszybciej i wracać do Stanów do Nathana
-Połóż i wyjdź -mówi niemiło Jack, wpatruje się we mnie
-Możemy pogadać Jack -patrzę na Willa -w cztery oczy
-Jeszcze jakie wymagania -prycha -Mów i wypad -syczy
-Wiem że teraz możesz czuć urazę -prycha chłopak -Przepraszam, wtedy na balu też przepraszam. Zaskoczyłeś mnie, myślałam że nie wpadniesz na taki pomysł i nie przyjedziesz mi się oświadczyć
-Długo się na to zbierałem, aby tam do ciebie przyjechać. Myślałem że zostawisz tamtego frajera, ale kiedy powiedział że będziecie mieli dziecko poczułem się jak bym dostał w twarz -jego mina smutnieje ale zaraz znów jest gniew -Idź stąd Alex -patrzy na mnie na chwilę i wchodzi do swojego gabinetu
-Przepraszam -i wychodzę tak jak poprosił mnie Jack
***
-Jak tam w wielkim świecie? -uśmiecham się jak głupia do telefonu, Nathan zadzwonił do mnie kiedy już kładłam się spać.
-Mam dość -słyszę jak wzdycha - Chcę już wracać do ciebie -słyszę jak mówi ostatnie dwa słowa trochę ciszej jakby nie dowierzał że to wyszło od niego
-Spójrz na to z innej strony -szukam dobrej strony ale cóż słabo z tym mi idzie -Kolejne dwa czy trzy tygodnie zlecą szybko
-Obyś miała rację -wzdycha -Jak ty się czujesz?
-Dobrze Nathan -wtulam się w poduszkę - Byłam dzisiaj u Jacka -mówi ostrożnie, słyszę jak wciąga powietrze
-Dlaczego?
-Bob mnie poprosił -tłumacze. Chcę być z nim szczera, teraz już zawsze będę szczera
-Okey
********************************************************************
![](https://img.wattpad.com/cover/131813816-288-k737852.jpg)
YOU ARE READING
"Chcę Spróbować ! "
FanfictionZaczynam : 15.12.2017 rok. :) Koniec : Alex Brown ( 23 Lata)-młoda ambitna studentka, skończyła studia prawnicze ale zawsze ciągnęło ją do otworzenia własnego biznesu. Kawiarnia, hotel, własny klub. Bardzo kocha swojego chłopaka ale wyprowadza się...