that's the reason why

248 39 14
                                    

Zamknięte oczy lekko mrużyły się, a kiedy do jego uszu dobiegły pierwsze nuty znanej mu dobrze melodii, nikły uśmiech wkradł się na jego usta

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zamknięte oczy lekko mrużyły się, a kiedy do jego uszu dobiegły pierwsze nuty znanej mu dobrze melodii, nikły uśmiech wkradł się na jego usta. Chłopak stał nieruchomo z opuszczoną głową, a kiedy muzyka doszła do odpowiedniego taktu, jego umysł wyłączył się, a ciało poruszyło, jakby muzyka kierowała każdym jego ruchem. Zajmował całą przestrzeń sali, jego twarz wyrażała to, co chciał pokazać swoimi ruchami a jego ciało w tym momencie było jednością z melodią, jak stopy z podłogą. Kompletnie zamknięty w swoim świecie poruszał się tak pięknie, tak... Jakby muzyka była stworzona dla niego, a on dla muzyki. Z każdym krokiem jego ciało wypełniało to piękne uczucie spełnienia, wolności. Czuł, że robił to, cczego jego serce tak bardzo pragnęło, czego jego dusza była wręcz spragniona. Zatracał się w tańcu, tonął w muzyce, ulegał każdej nucie i to było dla niego piękne.

Wszystko zatrzymało się w jednej sekundzie, kiedy usłyszał trzask drzwi. Muzyka nagle ucichła całkowicie, a on zdezorientowany upadł na podłogę w połowie jednego z ruchów, od razu podnosząc wzrok na zdenerwowaną matkę, stojącą tuż nad nim. Ah, no przecież.

ㅡ Co ty myślisz, że znowu robisz? ㅡ zapytała z jadem w głosie, podnosząc go za ramię do pionu. ㅡ Już coś Ci o tym mówiłam. ㅡ jej czekoladowe oczy piorunowały te książęce, które pogrążone w obojętności, ale i lekkiej złości spoglądały gdzieś na bok. Nie chciał wdawać się w dyskusję, naprawdę nie chciał, ale czuł na sobie ten przeszywający wzrok, który jego matka posyłała w jego stronę.

ㅡ Że przyszły król nie powinien zajmować się takimi głupotami, ale pomagać swojemu ojcu, jednocześnie się ucząc ㅡ powiedział ironicznie słowa matki, które słyszał za każdym razem, kiedy 'robił coś źle' ㅡ Mamo błagam Cię, daj mi robić to, co chcę. ㅡ spojrzał wreszcie w jej oczy, lekko marszcząc przy tym brwi.

ㅡ Nie, dopóki są to kompletnie niepotrzebne Ci, głupie zachcianki i upodobania ㅡ wysyczała i puściła jego ramię, odsuwając się lekko od n
księcia. ㅡ Za chwilę masz matematykę z panią Yang. Idź się przygotuj, bo wyglądasz jak idiota ㅡ jej głos był niezwykle szorstki, ale czy Jimina to dziwiło? Oczywiście, że nie, zawsze przybierała taki głos, kiedy powtarzała, jakim to okropnym synem i szlachcicem jest. Bo przecież ktoś taki jak on nie powinien jeść fastfoodów, przesiadywać w pokoju całe dnie czy robić to co zwyczajnie kocha. On powinien być tym ułożonym, urodzonym władcą, noszącym się ponad wszystko i wszystkich.

Ale Jimin po prostu taki nie był.

Tylko i wyłącznie przez jego rodziców nie miał normalnych znajomych, bo nie miał zamiaru zadawać się tylko i wyłącznie z tymi napuszonymi, rozpieszczonymi szlachcicami, dziećmi znajomych ojca. Dlatego też nie wychodził z pałacu, by nie musieć się potem spowiadać przed rodzicami, gdzie to się podziewał i z kim przebywał. Dlatego nie chciał mieć kontaktu z parą królewską, nie chciał z nimi rozmawiać, jadać, wyjeżdżać, czy nawet po prostu być w ich towarzystwie.

To dlatego gwiazdy były jego najbliższymi przyjaciółmi, taniec najlepszą odskocznią, łóżko sprzymierzeńcem, parapet ulubionym miejscem.

To dlatego był sam.

wiem, że jest beznadziejny i wiem, że długo czekaliście, przepraszam i przepraszam.

ostatnio mam straszną blokadę orzed pisaniem i ughhh. Ale obiecuję  że postaram się poprawić!

Falling asleep • m.yg+p.jmWhere stories live. Discover now