— Włóż te głupie uszy i będzie po sprawie!
— Toć to idiotyczne— odburknął Sehun, mimo to z dużą dozą niechęci i naglony niecierpliwymi spojrzeniami Jongina posłusznie wkładając podsunięte mu przez fankę kocie uszy — Hura.
— Wyglądasz przeuroczo — słowa te posłyszałszy blondyn wykonał popisową minę numer trzy, krzywiąc się wyraźnie i ostentacyjnie, coby każdy wokół mógł zaznać choć krzty cierpienia, z jakim przyszło się mu borykać. Niezrażony tym Jongin pogłaskał go tylko po bladym policzku, z błogą niewiedzą na temat toczącej się w Sehunowej głowie debaty “ugryźć, czy nie ugryźć”.
Na szczęście szatyna nie ugryzł, zamiast tego nieomal brutalnie wpychając na idealnie ułożone włosy swojego pożal się boże chłopka drugą, jaśniejszą parę uszu.
— Jesteśmy kwita— Jongin rewanż przyjął pokorą. I uśmiechem.
Śmiali się obaj, nie do końca tylko wiadomo z czego.
أنت تقرأ
Ananke [Sekai]
قصص الهواةAnanke - (stgr. Ἀνάγκη Anágkē 'potrzeba', łac. Anance, Necessitas 'konieczność', 'przymus', 'nieuchronność') Trzydzieści dni pisania o Kaihunie & niewyrabiania się ze szkołą. Żyć, nie umierać.