❄Zane❄

217 29 12
                                    

Otworzyłem oczy.

- Witaj Zane. - usłyszałem przyjemny głos.

Spojrzałem na właściciela głosu. Był to mężczyzna. Na oko miał już swoje lata. Podniosłem się do siadu i rozejrzałem.

Znajduje się w... Drzewie? Coś mi mówi, że to miejsce się tak nazywa. Trochę dziwne. Ale całkiem przytulnie jak na drzewo.

- Witam. - odpowiedziałem po chwili.

- Jesteś Zane. Stworzyłem cię.

Obok mojej twarzy przeleciał motyl. Nie rozumiem co w drzewie robi motyl. To nielogiczne. Ale na razie nie będę się tym przejmował. Na razie rozumiem, że nazywam się Zane.

Starszy pan, który siedział obok mnie wstał.

- Ja jestem Doktor Julien. Ale możesz mówić mi tato, albo ojcze. - uśmiechnął się lekko do mnie.

- Dobrze. - odpowiedziałem posłusznie.

- Wstań Zane, nauczymy cię chodzić.

Zsunąłem nogi z łóżka. Mój... Tata pomógł mi wstać. Zachwiałem się i pewnie bym upadł, ale ojciec zdążył mnie złapać. Pomógł mi stanąć w pionie.

- Zrób prawą nogą krok do przodu.

Zrobiłem co kazał. Cały czas trzymał mnie opiekuńczo.

- Teraz lewa. - zrobiłem lewą nogą krok w przód. - I tak cały czas na zmianę. - instruował mnie.

Pomagał mi uczyć się chodzić jeszcze przez jakiś czas. Niestety nie wiem jaki. Nie potrafię określać czasu.

W każdym razie stoję teraz samodzielnie chwiejąc się lekko. Tata odszedł kilka kroków. Spojrzał na mnie.

- A teraz spróbuj sam do mnie podejść. - powiedział.

Sam? No dobra... Może się uda. Zrobiłem krok. Zachwiałem się, ale udało mi się utrzymać równowagę.

Ojciec cały czas uważne obserwował każdy mój ruch. Zrobiłem następny krok. Po dłuższej chwili doszedłem do ojca. Cieszył się, co było widoczne.

- Brawo, Zane! Naprawdę szybko się uczysz.

- Tak, tato. - powiedziałem.

- Poćwiczysz jeszcze parę dni bierzemy się za naukę innych rzeczy. - uśmiechnął się.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dzisiaj trochę krótszy. Ale takie tutaj będą części. Krótkie ale będzie ich dużo^^

Do następnego💚

My Little Ninja Where stories live. Discover now