Rozdział 5

8 0 0
                                    

Kyle zerwał się z pościeli i z trudem powstrzymywał się by nie krzyknąć. Wiedział bowiem ,że mogłoby to obudzić ciotkę,a nie chciał nastręczać jej dodatkowych problemów. Roztrzęsiony usiadł na łóżku podkulając nogi. Próbował przeanalizować całą sytuację,wpaść na jakiś trop dlaczego od kilku tygodni noc w noc jawi mu się ten sam, znany do bólu koszmar.

-Dlaczego? O co tu chodzi ?-zadawał sobie raz po raz serię pytań jednak pozostawały one w dalszym ciągu bez odpowiedzi.

Chwilę później podszedł do swojego biurka. Szukał przy nim czegoś po omacku. W końcu wysunął szufladę. Odszukał małą,starą lampkę na biurku i ostrożnie ją zapalił. Z szuflady wyjął szary zeszyt i przy świetle zaczął wertować kartki. Natrafiwszy na tą właściwą zaczął uważnie studiować swoje niedawne zapiski. Koszmary oraz chroniczne niewyspanie odbiły się na chłopaku w dość wyraźny sposób,było to doskonale widoczne przy świetle lampki. Jasne oczy były podkrążone co kontrastowało z jego dość bladą cerą a platynowe zwykle zadbane włosy ,wpadały teraz do oczu. Nadawało mu to smutny i lekko posępny wygląd.

-Gdybym tylko wiedział kim jesteś i czego chcesz-westchnął ciężko i zamknął zeszyt. Zrezygnowany udał się w stronę łóżka z zamiarem dotrwania do poranka. Jednak coś mu nie pasowało a była to para dwóch jarzących się w ciemności ślepiów.

-Wybacz,że cię obudziłem-wyszeptał cicho Kyle.

Kot jednak nie przywiązywał zbytnio wagi do słów chłopaka. Zeskoczył szybko z łóżka i podreptał do drzwi. Zaczął drapać je łapką.

-Jest środek nocy,mogłeś pofatygować się wcześniej-w zmęczonym głosie chłopaka można było wyczuć nutkę irytacji. Otworzył zwierzakowi drzwi,a ten pognał przed siebie.

-Czekaj !-powiedział głośniejszym szeptem Kyle,starając się nie robić niepotrzebnego hałasu. Podążał za kotem schodkami w górę aż trafił do drzwi prowadzących na strych. Kociak siedział przed nimi i jak gdyby nigdy nic oblizywał łapę. Gdy nastolatek próbował dotknąć klamki od drzwi,kot natychmiast przerwał i syknął ostrzegawczo. Kyle odsunął się zaskoczony reakcją kota.

-Noc to chyba nie najlepsza pora ,żeby buszować po strychu ,mimo wszystko dzięki że mnie tutaj przywiodłeś -westchnął.

Kot patrzył się przez chwilę na drzwi by przenieść wzrok z powrotem na chłopaka.

-Czy tam kryje się rozwiązanie ?-pomyślał głośno zaczynając powoli rozumieć intencje zwierzaka.Uśmiechnął się lekko.

-Cwana z ciebie bestia- stwierdził z uznaniem i schylił się by pogłaskać kota. Zwierzakowi spodobał się ten gest,więc zaczął ocierać się o nogi chłopaka. Kyle wziął go na ręce i w ciszy wrócili do pokoju. Chłopak niechętnie wrócił do snu a kociak niczym starożytna egipska figura,siedząc na skraju łóżka zdawał się go pilnować.

Nadchodzące dni miały się okazać bardzo znamienne w skutkach.



You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 28, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

"To jedno wspomnienie"Where stories live. Discover now