wybuchy i 110 groszy

26 1 0
                                    


14-05-2015


byłam we Wrocławiu z mama i z bratem i moja mama gdzieś poszła i powiedziała ze mamy się potem spotkać na placu w strefie B1 i ze mam tam przyjechać autem. Gdy nadszedł czas zasiadlam za kierownicą i czekam na światłach a tam licznik ze 410 sekund oczekiwania. Za 1 razem nie udało mi się przejechać ale za 2 juz tak i to auto było takie lekkie i podatne na pedal gazu. Tak jak w grach rajdowych. No i wjechalam komuś pod kolo. Dosłownie. Potem brat stwierdził że wysiada i został gdzieś w środku miasta a ja mistrz kierownicy jadę i wyskakuje z jakiejś górki, lecę w dół z urwiska i laduje w parku. Mam talent chyba. Auto było całe . ale moja mama była zła ze dojechalam do złej strefy i ze brat jest ciągle w mieście.

Potem nagle siedziałam na ławce w mieście i idzie ulica jakiś typ z kobietą i ma krzywo założona kominiarke. I jakiś inny facet idzie podchodzi do niego i zdejmuje mu ta kominiarke. Paskudna twarz wielki nos i krzaczaste brwi, Fuj ;-; i ten gość co podszedł zakłada mu tą kominiarke ale porządnie. Brzydki pan Dziękuję i idzie dalej a ja z wrażenia wstałam, całą sytuacją jest bardzo napięta. Brzydki idzie do kamieniczki a ten drugi idzie za nim. A ja za nimi i tamten brzydki wyjmuje na klatce pistolet i wiem ze to koniec zabawy wiec się powoli wycofuje. Drugi pan wchodzi do klatki za pierwszym, również wyjmuje pistolet. Odchodzę kawałek czekając na huk strzałów a tymczasem z kamieniczki wybiega drugi koleś i okazuje się ze to Paweł  i mówi że jest policjantem i ze widziałam dużo wiec mi powie o co chodzi

Każe mi biec za sobą i po drodze mówi mi ze ten gość to sprawca wybuchów bombowych w Opolu i po drodze mijamy takie wielkie palące się dziury wokół ratusza. Ze też nie słyszałam wybuchów. doprowadza mnie gdzieś tam i wraca do sprawcy. Potem spotykam Pauline  i idę z nią kolo solarisa i mija nas z piskiem opon taki morskiego spranego koloru samochód i Trzaska jakby miał zatkane rury. Łapie go policja. Ja z Paulina biegnę gdzieś potem do parku i wzdłuż wysokiego płotu, wchodzimy na stare drewniane trybuny i przeskakujemy przez plot. To jakiś radioaktywny plac zabaw ale mamy to gdzieś i się hustamy a ja nagle patrzę a na ziemi leży kasa. Podnosze a tam 3 10 groszowki i jedna 110 groszowka i podaje do Pauliny:

- patrz 110 groszy.

a ona tylko: 

- aha

Potem znowu przyszedł Paweł i dziękował za współpracę w śledztwie i dał nam taki mały komunikator wielkości licznika km do roweru. I z tego wyskakuje hologram mojej pani z niemca która przedstawia się jako pani komisarz i dziękuję za pomoc po czym na ekranie pojawia się godzinny film z różnych ukrytych kamer. na początku jest kilka ludzi wystających z łóżka ale jak spojrzałam na czas filmu to takie nope ja musze wstać a godzina filmu to za dużo jak mam autobus za pół godziny xD i wstałam


coś mi się śniłoTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang