1. SPOTKANIE RODZINNE

61 2 3
                                    


Nasz świat, 60 lat po powrocie Wirt'a i Greg'a

Siedemnastoletnia Kate siedziała w pierwszej ławce od biurka nauczyciela. Była znudzona i zmęczona. Spoglądała swoimi błękitnymi oczami na znajdujące się za oknem szkolne boisko, jednocześnie bawiąc się kosmykiem swoich długich, kasztanowych włosów. Przesiedziała już 6 godzin w dusznym i rozgrzanym budynku, praktycznie nic nie robiąc. W zasadzie sama nie wiedziała dlaczego jeszcze chodzi do szkoły. Został jej tylko tydzień do końca roku szkolnego, więc nie liczyły się już nieobecności, nikt nie prowadził żadnych lekcji, a w klasie nie było nawet połowy uczniów. Może przychodziła tu dlatego, że to było jedno z niewielu miejsc gdzie mogła pomyśleć. Albo liczyła na jakąś zabawną historię ze strony wychowawcy. A może wszystko naraz. W każdym razie dzisiejszym powodem było spokojne miejsce do rozmyślań. Nie potrafiła skoncentrować się na tym co się działo dookoła. Myślała o wszystkim co do tej pory ją spotkało i snuła plany na nadchodzące wakacje. Chciała wreszcie spotkać się z przyjaciółmi i zrobić razem z nimi coś szalonego. Jednak pierwsze miejsce zajmowała chęć spędzenia czasu z rodziną, a zwłaszcza z kuzynami. Kiedyś widywali się często i byli zgraną paczką ,,poszukiwaczy przygód", ale z wiekiem to wszystko jakoś prysło. Każdy zajął się własnymi sprawami i Kate miała wrażenie, że to nie są ci sami ludzie, z którymi spędziła dzieciństwo. To uczucie było dla niej dość bolesne.

* Tylko jak i kiedy im to zaproponować? Znowu mogą być zajęci, albo po prostu znajdą jakąś wymówkę.... Muszę wymyślić coś naprawdę fajnego, coś co ich serio zachęci.... Tylko co?*

-Ej! Słuchasz ty mnie w ogóle?

Kate spojrzała zaskoczona na osobę, która śmiała przerwać jej rozmyślanie na tak ważny temat. Była to jej przyjaciółka, z którą od rozpoczęcia nauki w tej szkole dzieliła ławkę. Patrzyła na nią podirytowanym i lekko rozbawionym wzrokiem, czekając aż zdezorientowana Kate zrozumie zadane jej przed chwilą pytanie.

-Eee... Co?

-Znowu się zawiesiłaś... Od kilku minut mówię do ciebie, a tu nawet najmniejsze reakcji. Nawet wyciągnęłam ci telefon z kieszeni! – Mówiąc to dziewczyna położyła ,,wykradzione" urządzenie na ławce.

-Przepraszam cię Jess. Ostatnio tyle się działo... a jeszcze tyle się może stać, że....

-Dobra, spokojnie, nie tłumacz się. Przyzwyczaiłam się do tego. W zasadzie, to chyba bym się zaczęła o ciebie martwić, gdybyś kilka razy dziennie mi nie odleciała, ty mały myślicielu.

Słowo ,,mały" wypowiedziała ze złośliwym uśmieszkiem. Niewielki wzrost Kate był już niejednokrotnie obiektem niewinnych żarcików na rozluźnienie zbyt poważnej atmosfery.

-EJ! Może jestem niewielkiego wzrostu fizycznie, ale duchem przerastam ten budynek. – Kate próbowała udawać obrażoną, ale sposób w jaki wypowiedziała to zdanie rozbawił ją samą.

-Phi. Tak, przerastasz, ale swoją wyobraźnią.

Dziewczyny jeszcze przez chwilę wymieniały między sobą złośliwe uśmieszki i żarciki, a potem uwaga Kate znowu została rozproszona przez wychowawcę, który właśnie opowiadał o tym jak to raz na szkolnej wycieczce zgubił mu się uczeń, więc poszedł go poszukać, a kiedy go znalazł, zorientował się, że sam nie wie gdzie jest. Po podsumowującej tą opowieść krótkiej fali śmiechu dziewczyny już miały zamiar wrócić do swoich ,,dyskusji", gdy nagle nauczyciel niemalże dosłownie wykrzyczał:

- A! Bym był zapomniał! Już się wam chwaliłem, że w te wakacje planuję ,,odpocząć" od bycia wychowawcą i dlatego jadę jako opiekun obozu letniego organizowanego przez dyrekcję. I pomyślałem, że może i wy chcielibyście wziąć w nim udział. Mówię wam to ponieważ was lubię, a wcale nie dlatego, że mamy mało zgłoszeń. – powiedział żartobliwie – Możecie pozapraszać swoich znajomych od 15 do 19 lat. Głównym celem obozu jest bliższe poznanie przyrody, ale bez obaw. Nie będziemy spać w namiotach tylko w pokojach, które zapewni nam znajdujące się tam ranczo. Zresztą rozdam wam program. Ranczo nazywa się ,,Błękitny Ptak" i....

Over the Garden Wall: Nowe PokolenieWhere stories live. Discover now