ŚLUB SCANE
Perspektywa: Scott
- Kurdę, nie skończyłem tej części, a chciałbym zacząć drugą, bo bardziej ciekawi mnie wątek Reyes'a niż Maddox'a. Bo ten się tylko wścieka o wszystko, a tamten się okalecza i zastanawia mnie jak Danika mu pomoże. - oznajmił Zane, odrywając się od czytania.
Leżeliśmy w łóżku w samych bokserkach, bo z jakieś cztery godziny temu uprawialiśmy seks, a że nie chciało nam sie wychodzić z łóżka, to nadal w nim jesteśmy i czytamy książki. Zane wybrał "Mroczną Noc" autorstwa Geny Showalter, a ja czytałem Norę Roberts "Noc na bagnach Luizjany" i chłopak śmiał się ze mnie, bo stwierdził, że to romans dla bab.
A pewnie sam czytał, chuj jeden.
- Druga część jest głupia. - westchnąłem, chcąc wrócić do czytania.
- No wiesz co?! Jak mogłeś! Teraz to już w ogóle czytać mi się tego nie będzie chciało! - wybuchł.
- Tak? A jak ty mi wyspoilerowałeś "Igrzyska Śmierci" to było dobrze? - oburzyłem się.
- Byłem naćpany i to mnie tłumaczy! - wybronił się z dumą.
- Weź się pierdol, Zaney. - prychnąłem.
- Dobra, ale odłóż ten romans dla pań i chodź tutaj. - uśmiechnął się zmysłowo.
Miałem już mu przywalić w mordę, ale nagle drzwi do pokoju otworzyły się z hukiem.
- Kurwa, Lucek! Pukać nie umiesz?! - zirytował się Zane.
- Umiem, spytaj lalki. - puścił nam oczko - Wstawać i ubierać się w coś stylowego, bo zaraz się spóźnimy! - nakazał.
- Na co? - zdziwiłem się.
- No na wasz ślub. - wzruszył ramionami.
Spojrzałem z szokiem na Zane'go, a on na mnie z taką samą miną.
- Ale my nie...- zaczął chłopak.
- Szybciutko wyskakiwać z łóżka! Ja wiem, że lubicie się pieprzyć, ale zróbcie sobie przerwę, co? Już wszystko zorganizowałem! Jak się nie ubierzecie w ciągu pięciu minut, telepnę was w samych gaciach na ołtarz przed tłum ludzi. - ostrzegł, a mi nie trzeba było powtarzać drugi raz i szybko zerwałem się i zacząłem ubierać w jakieś ciuchy Zane'go, bo to w sumie jego pokój, ale tu przebywam więcej czasu niż w swoim własnym.
Chłopak był trochę wyższy ode mnie i nogawki plątały mi się nieznacznie, ale to lepsze niż stać tylko w gaciach przed tłumem ludzi.
Zane z ociąganiem także się ubrał. Miał na sobie czarne rurki, białą koszulkę z czarnym napisem, którą mu podarowałem w prezencie niedawno, a na to zarzucił skórzaną kurtkę. Wyglądał pociągająco. Tym bardziej, że chłopak znów powrócił do swoich blond włosów z różowymi pasemkami.
Ja natomiast wyglądałem jak lump. Przy długie, czarne spodnie i za duża, szara koszulka. Zajebiście.
- Ej, Lucek, ale ty żartujesz z tym ślubem, nie? - spytał niepewnie Zane - Zabierasz nas tak naprawdę na jakąś impre? - stwierdził.
Zrobiło mi się trochę smutno. Z Zane'm jesteśmy przyjaciółmi, których łączy seks i książki. Oczywiście, że wiem iż jestem dla niego ważny, ale raczej nie czuje do mnie czegoś więcej. A bynajmniej nigdy mi tego nie powiedział. Ja od jakiegoś czasu przestałem traktować go jak tylko przyjaciela z korzyściami.
- Co? A tak. Pewnie. - przytaknął jakby od niechcenia, po czym chwycił nas za ręce i nagle znaleźliśmy się...
- O kurwa. - wyszeptałem pod nosem, widząc, że stoimy na ciemnym ołtarzu, a przed nami w rzędzie czarnych ławek na serio siedzi tłum ludzi.
CZYTASZ
Chosen By The Devil (Dylmas)
FanfictionPisane w roku: 2018 W Niebie i Piekle trwa od wielu wieków wojna pomiędzy Aniołami a Demonami. Władca Zastępów Aniołów jest już tym zmęczony, więc postanawia iść na układ z Dylanem, Władcą Piekła. Tylko, że Dylan zgodzi się na pokój tylko wtedy, gd...