9

1.7K 90 6
                                    

Obudziłam się w salonie przykryta kocem nawet nie pamiętam w jaki sposób znalazłam się w domu bo ostatnią rzeczą jaką pamiętam była rozmowa w aucie z Yoongim. Usiadłam na kanapie przecierając oczy. Spojrzałam na zegarek było po dziewiątej. Poskładałam koc odkładając go na miejsce i od razu ruszyłam do kuchni zrobić sobie kawy. Włączyłam ekspres i cierpliwie poczekałam aż kawa się zaparzy. Po dosłownie kilku minutach mogłam napić się ciepłej kawy. Siedzą przy stoliku z kubkiem w ręce do moich uszu dobiegła głośna melodia która wydobywała się z mojego telefonu.

-Halo?

-Co u ciebie słuchać córeczko? - zapytała troskliwie

-Wszystko w porządku jak się czuje?

-Dobrze. Powiedz mi co w pracy. Podoba Ci się tam?

-Tak jest w porządku.

-Na pewno? Nie słychać tego po tobie co się stało.

-Nic mamo.

-Proszę cię nie kłam.

-Ugh no dobrze pracuje z Yoongim.

-Z tym chłopakiem, którego tak lubiłam?

-Yhym.

-Powiedz mi czujesz coś jeszcze do niego?

-Sama już nie wiem mamo. On chce porozmawiać a ja za każdym razem albo się na niego wydrę, albo oleje. Co mam zrobić?

-Myślę, że lepiej będzie, gdy go wysłuchasz.

-Tak sądzisz?

-Oczywiście.

-No dobrze postaram się

-Muszę już kończyć zaraz przyjdzie twój brat z jakąś dziewczyną chce żebym ją poznała.

-Ta pokraka nareszcie kogoś sobie znalazłam.

-Nie mówi tak o swoim bracie.

-Przepraszam pozdrów go.

-Dobrze. Uważają na sobie i pamiętaj, żeby duże jeść.

-Pamiętam.

-Papa - rozłączyła się.

Odłożyłam telefon na stolik i dokończyłam picie ciepłej kawy. Dopiero późnym popołudniem zaczęłam się szykować do tej całej imprezy firmowej. Wzięłam szybki prysznic zrobiłam makijaż rozpuściłam włosy i włożyłam jakąś sukienkę. Po godzinie byłam już gotowa i mogłam iść do miejsca swojej pracy. Dokładne zamknęłam za sobą drzwi i wolnym krokiem podążałam do biurowca. Powoli zaczynało się robić ciemno a uliczne latarnie zaczęły się zapalać. Po kilku minutach drogi znalazłam się w biurowcu. Całe biuro było wystrojone przeróżnymi białymi elementami.

-O nareszcie jesteś - podszedł szef z Yoongim który ciągle odwracał ode mnie wzrok. Nie wiedziałam, czy sama mam zacząć ta ciężką rozmowę, czy poczekać na odpowiedni moment, kiedy sam będzie chciał o tym porozmawiać. Zabrałam lampkę szampana i razem z szefem podeszliśmy do jego kolegów z biznesu. Dużo rozmawialiśmy na różne tematy. Trochę się stresowałam tym wszystkim, bo właśnie stałam obok najlepszych biznesmenów. Rzadko udzielałam się co do rozmowy raczej stałam z boku wsłuchując się o czym rozmawiają. Nie chciałam przypadkiem palnąć czegoś głupiego.

-Lepiej będzie jak ty się tym zajmiesz - podeszłam EunMi szepcząc mi na ucho.

-Czym mam się zająć? - odpowiedziałam zdziwiona.

-Chodź ze mną to zobaczysz - przeprosiłam szefa i resztę po czym ruszyłam razem z EunMi do gabinetu mojego i Mina. Nie wiedziałam o co chodzi więc zdezorientowana szłam za nią.

-Zostawię cię jak coś by się działo to mnie znajdziesz - klepnęłam mnie w ramię i odeszłam. Jej zachowanie było strasznie dziwne. Otwarłam drzwi wchodzą głębiej do pomieszczenia zobaczyłam pijanego chłopaka przy kolejnej lampce szampana. Podeszłam do niego zabierając jego twarzy w dłonie.

-Czy ty jesteś pijany? - spojrzałam się w jego podkrążone oczy. Naprawdę źle wyglądał nigdy nie wiedziałam go w takim stanie.

-Może - zabrał kolejne łyk procentów.

-Wiesz, że jak się szef dowie to będziesz miał kłopoty.

-Trudno bywa.

-Zadzwonię po kogoś, żeby po ciebie przyjechał nie ruszaj mi się stąd - wyciągnęłam telefon i wybrałam numer do Jungkook.

-Poczekaj - złapał mnie za nadgarstek.

-Ta.. - nie dokończyłam, ponieważ poczułam na sobie ciepłe wargi chłopaka. Staliśmy tak chwili w bez ruchu do puki nie usłyszałam czyjegoś głosu dobiegającego z mojego telefon. Oderwałam się od chłopak jak poparzona przykładać telefon do ucha.

-Jesteś tam?

-Yy t- tak jestem.

-Co się stało.

-Tak jakby Yoongi przesadził trochę z alkoholem mógłbyś po niego przyjechać? Nie chce, żeby miał jakieś problemy w pracy.

-Zaraz będę - zdenerwowany rozłączył się.

Zabrałam rzeczy chłopaka i razem ruszyliśmy przed budynek, aby poczekać na Jungkooka który zaraz przyjdzie. O dziwo wyszliśmy nie zauważeni nie chciałam mieć jakiś problemów z tym związanych. Cierpliwie w ciszy czekaliśmy na chłopaka. Dalej czułam na sobie jego delikatne wargi a w brzuchu pojawiały się motylki. W tym momencie już miałam strasznym mętlik w głowę i sama nie wiedziałam, czy to uczucie sprzed kilku lat zniknęło, czy gdzieś dalej jest. Staliśmy jeszcze chwilę aż w końcu brunet przyjechał. Cały zdenerwowany wyszedł z auta podsyłając groźne spojrzenie Yoongiemu a ten jak na zawołanie bez żadnego słowa wszedł do auta.

-Dzięki, że zadzwoniłaś coś czuję se Jin go gdzieś zabije.

-Nie przesadzaj to nic takiego zdarza się.

-Jeszcze raz dziękuję.

-Nie ma sprawy jedź bezpiecznie - uśmiechnęłam się ciepło.

Poczekałam aż auto chłopaka zniknie mi z pola widzenia i wzięłam głęboki oddech. To, co się wydarzyło nie powinno mieć w ogóle miejsca. Nie chciałam wracać do biura więc ruszyłam do domu. Zapewne nawet nie widzieli, że wyszłam. Wolnym krokiem kierowałam się do domu. Miałam taki mętlik w głowie, że nie wiedziałam co powinnam zrobić. Będąc już w domu zrzuciłam z siebie sukienkę i od razu położyłam się spać chciałam sobie to  wszystko na spokojnie ułożyć i pomyśleć co mam w tej sytuacji zrobić.




Jednak będę kończyć te ff 💜

Z okazji urodzin naszego króliczka dodaje rozdział wcześniej. Wpadł mi dziś do głowy pomysł aby zacząć pisać reakcje ale w sumie sama nie wiem.

W następnym rozdziale będzie akcja jeśli będziecie chcieli to wstawię dziś następny 💜





Wszystkiego najlepszego 💜
Kocham cię ❤️🤧

Wszystkiego najlepszego 💜Kocham cię ❤️🤧

Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.


First love 2 Onde histórias criam vida. Descubra agora