Katarzyna Aragońska straciła już chyba wszystko; urodę, pozycję, a obecnie nawet zdrowie. W niesamowicie krótkim czasie z naprawdę pulchnie wyglądającej kobiety stała się tak szczupła, że aż na jej widok robiło się przykro. Straciła siły, by podnieść się z łóżka, nawet na wizytę księcia. Leżała w rozciągniętej, za dużej na niej koszuli nocnej (nie miała finansów, by zamówić sobie nową, król skąpił na jej utrzymanie) i wciąż naciągała ją sobie, bo opadała jej z piersi.
Charles nie chciał wyjść na okrutnego, lecz nie widział nic wspaniałego w opiece nad chorą osobą. Czuł się skrępowany i zakłopotany jej widokiem. Zwłaszcza, że pamiętał czasy, kiedy była nieco starszą od niego i króla, piękną, złotowłosą dziewką o filigranowej budowie ciała i arystokratycznym spojrzeniu. Silną w środku niewiastą, która kroczyła dumnie po zamkowym dziedzińcu, szczycąc się pokrewieństwem z cesarzem. Czy nawet później, nieco pulchniejszą, starszą, siwą i religijną damą, na której widok lud wiwatował. Kobietą, która nawet na wygnaniu, pozbawiona pieniędzy oraz korony, walczyła o swoje. Co się z nią działo?
– Wybacz, że przyjmuję cię w ten sposób. – rzekła słabo. – Jak nasza kochana Anna Boleyn?
Rzeczywiście kochana. Kochałem się z nią. pomyślał sobie.
Choć poglądami było mu bliżej do królowej Katarzyny, zadawał sobie pytanie: czy którąkolwiek z tych dwóch można by nazwać złą? Obie zostały zaciągnięte pod ołtarz przez Henryka. Były zdane na jego łaskę, oczy wypatrujące coraz to nowszych cycków i dziwne, zmienne humory, jeszcze bardziej niż reszta angielskiego dworu. I starsza, spokojna i rozważna Hiszpanka i ta szalona, kąpana w gorącej wodzie dziewczyneczka próbowały jakoś przetrwać. Knuły i posuwały się do najprymitywniejszych metod, jednak zachwyt budziła z pewnością ich pomysłowość. I siła, inteligencja oraz wola walki.
Dlatego postanowił przestać popierać którąkolwiek z nich. Niech pogrywają sobie w tę grę o tron bez niego. I niech wygra najlepsza.
– Cóż, rzeczy zaczęły się dziać... – zaczął delikatnie, a ona jako subtelna kobieta dobrze odczytała jego słowa.
– Świetnie! – zaklaskała w dłonie. Była zdziwiona, że ta ladacznica dość prędko oddała się Brandonowi. Jej męża unikała bardzo długo, według plotek aż do stanięcia na ślubnym kobiercu. – Książę, sądzę, że wiesz, co da kobiecie szczęście. Praw jej komplementy przy innych. Możesz też co nieco prawić źle na Henryka. Żeby uwierzyła, po czyjej jesteś stronie.
– Pani...wybacz mi. Wybacz mi bardzo. Ale ja nie mogę już dłużej tego robić. – Charles spojrzał na nią bardzo smutno.
– Książę! Myślałam, żeś mądrzejszy niż mój mąż i inni mężczyźni na dworze! Ciebie też urzekła ta dziwka!?
– Nie zamierzam działać na jej korzyść ani dzielić z nią łoża. Po prostu nie chcę się już w to wszystko mieszać. Jestem tylko zwykłym stajennym chłopcem wywyższonym przez Jego Królewską Mość. Nie mi decydować o wielkich tego świata, o żonach Henryka...bez sensu się w to wszystko wtrącałem. Wydawało mi się, że mam prawo cokolwiek oceniać, a tak naprawdę wiem bardzo niewiele...
– Co ona ci nagadała!? Człowieku!
O dziwo, nie skarżyła się wcale na swój los. Choć czasem było widać, że była samotna; kiedy prosiła króla, by choć raz zatańczył z nią na uczcie, a ten nie wysilił się, choć prosił do tańca jakieś inne kobiety. Gdy mimo tego, że miała swoje damy dworu, czasem stała na środku sali czy ogrodu i rozglądała się znużona, nie wiedząc do kogo się odezwać. Gdy poprzedniego dnia uprawiali miłość, on zauważył dziwną kreskę na jej udzie, a ona odparła, że to zbyt długa historia. Gdyby była tak głupia jak on, dałby wiary, że wydarzył jej się jakiś okropny wypadek, przez który pozostała jej blizna. Anna jednak poruszała się z ogromną gracją i patrzyła pod nogi. Domyślał się zatem, co mogło się stać. Poza tym słyszał, że ich ojcu czasem zdarzało się bić ją czy Marię Boleyn, tą wyjątkowo rozpustną damę, której duże pośladki Henryk niegdyś wychwalał. Dlatego Charles'owi zaczęło być jej nieco żal. Poza tym, po tym, jak płakała po rozstaniu z Anną czy po tym, jak pożałowała w rozmowie biednych wieśniaków cierpiących w czasie wojen, uznał, że chyba nie była taka bez serca.

YOU ARE READING
🏵 w głowie Anny Boleyn 🏵 [BYŁA WYDANA]
Historical FictionAnglia, rok 1533. Król Henryk VIII postanawia porzucić wieloletnią małżonkę: zamożną, pochodzącą z rodziny cesarza Katarzynę Aragońską i chce pojąć za żonę jej damę dworu - dużo młodszą od Katarzyny, ciekawą i nietuzinkową Annę Boleyn, która obiecuj...