77. Life

2.6K 83 15
                                    

~Maja~

- Co ty tu robisz?! - byłam na niego strasznie zła, że opuścił szpital w tak ciężkim stanie ale z drugiej strony byłam mega szczęśliwa, że wreszcie go widzę - Przecież to jest niebezpieczne! Może Ci się coś stać! - łzy zaczęły cieknąć mi po policzkach. Nie mogłam nad tym panować. To było silniejsze ode mnie. Tak bardzo za nim tęskniłam. Nie wiem dlaczego tak angażuje się w tą znajomość, ale wiem, że nic z tego nie będzie.

On nic nie odpowiedział na moje słowa. Popatrzył tylko na mnie. Podniósł jeden kącik ust (to był charakterystyczny dla niego uśmiech). Otarł moje łzy z policzka po czym mnie pocałował. Po jego oczach dostrzegłam, że tego mu brakowało. Mi szczeże mówiąc też.

- Bierz Troy'a i chodź. - powiedział chłopak.

- Po co? - dopytywałam.

- O nic nie pytaj. Wszystkiego się dowiesz. - tłumaczył.

Wzięłam smycz o zapięłam psa po czym poszłam za Igorem. Wsiedliśmy do samochodu.

Po około 10 minutach byliśmy na miejscu. Szatyn otworzył mi drzwi po czym wziął z tylnych siedzeń mmał, papierwoą tpapierwoą oraz koc. Byliśmy nad Wisłą. Chłopak rościelił koc na ziemi i z torebeczki wyciągnął wino i dwie lampki. Napełnił jedną po czym mi ją wręczył. Ja puściłam psa, który leżał obok nas. Nagle ciszę przerwał Igor, który zaczął śpiewać.

- Nie jestem dobrym chłopcem
I nie czuję się tym złym.
Maluję autoportret,
Myśli zakłócają sny.
Coś mówi, że dorosłem,
Pragnę lecz się boje zmian.
Wszystko jest takie proste,
Żyjąc tak jak Piotruś Pan.

- Obiecaj mi... - zaczęłam gdy skończył śpiewać - Że będziesz mi częściej śpiewać.

- Nie ma sprawy. - powiedział przyciągając mnie bliżej siebie.

- Aha... - zaczęłam przerywając ciszę - I jeszcze jedno.

On popatrzył na mnie pytającym wzrokiem.

- Nigdy więcej mi tego nie rób. Nie bierz tych żadnych narkotyków. Dobrze?

- Obiecuję!

Na Chwilę | ReTo | (ZAKOŃCZONE)Where stories live. Discover now