patrzyłem dzisiaj na niego, a on patrzył za mnie.
szukał wzrokiem swojego własnego obiektu westchnień.
niestety, nie jestem nim ja, a ten chłopak, co ma taki wesoły uśmiech.
żałuję, że nie mam wesołego uśmiechu czy pięknych oczu. może wtedy zauważyłby mnie i zabrał na spacer.
może mógłbym liczyć na splecenie z nim palców lub nawet buziaka w policzek?
z moim aktualnym wyglądem nie mam na co liczyć.
nie można przecież kochać brzydkich osób.
![](https://img.wattpad.com/cover/169644383-288-k558881.jpg)
YOU ARE READING
agony | p.jm x m.yg x j.hs
Fanfiction„jedyne, co znam to ból i witam go już jak kumpla." angst.