3

528 55 12
                                    

uśmiechnął się w moją stronę.

to kłamstwo, uśmiechał się do swojego obiektu westchnień, który akurat szedł za mną.

ale przez moment mogłem udawać, że ta piękna twarz jaśnieje tylko dla mnie, może nawet dzięki mnie?

może gdybym miał odwagę się do niego odezwać, to mnie również obdarzyły tym niebiańskim gestem, ale obawiam się, że to niemożliwe.

jak ktoś taki jak ja mógłby podejść do kogoś jak on?

nie można przecież kochać nudnych osób.

jest mi smutno i źle

agony | p.jm x m.yg x j.hsWhere stories live. Discover now