Lauren rozłożyła ramiona z wielkim uśmiechem na ustach, kiedy zaczęłam biec w jej stronę. Usłyszałam ciche szczeknięcie u nóg kruczowłosej, spojrzałam się w jego kierunku i zobaczyłam małego pieska. Podskoczyłam dwa razy w miejscu piszcząc.
Uklęknęłam i szybko go podniosłam.
- Boże, jaki on jest słodki - zaczęłam się rozwodzić, głaszcząc zwierze po głowie.
- Um, Camila, tutaj jestem - odwróciłam się do niej plecami.
- Jesteś taki słodziutki, chcę żebyś był mój, bardzo chcę, bardzo bardzo - zaczęłam rozmawiać ze szczeniakiem.
- Camila, nie zapominasz o kimś przypadkiem? - spojrzałam w jej stronę i westchnęłam.
- Jak to możliwe, że cię nie zauważyłam - jej uśmiech urósł - WIĘC TY MUSISZ BYĆ LAKER
Ręce Lauren opadły, kiedy podniosłam drugiego psa.
- Uh, Camila?
- To najsłodsze psiaki na świecie! Po prostu aż mam ochotę zabrać je ze sobą do domu.
- Camila...
- Nie wiem, które z was jest słodsze, Raider czy Laker? Hmmm...
- CAMILA, PAMIĘTASZ JESZCZE, ŻE MASZ DZIEWCZYNĘ?! - podniosłam wzrok do góry.
- Oh, hej Lauren. Proszę, weź moje torby, ja muszę zanieść psiaki - pchnęłam walizkę stopą w jej stronę i przeszłam obok.
Lauren jęknęła.
******************
W końcu dojechaliśmy do jej domu.
- Rodziców jeszcze nie ma, więc mamy wolną rękę. Mam nadzieję, że dasz mi trochę swojej uwagi, na którą tak zasługuję - burknęła. Położyłam zwierzaki na podłogę mieszkania.
- Przepraszam kochanie, no już, daj mi całusa - położyłam jedną dłoń na jej karku, a drugą na jej policzku.
- Nie chcę cię całować - mruknęła, krzyżując ręce na piersiach. Odsunęłam się i wzruszyłam ramionami.
- Okej, nie ma problemu.
Jej oczy się rozszerzyły.
- Nie, czekaj. Starałam się grać niedostępną... POCAŁUJ MNIE! - zachichotałam, kiedy dziewczyna przyciągnęła mnie w swoją stronę.
- Chcę jeszcze tylko powiedzieć, że-
- Camila proszę przestań i pospiesz się, zanim ktoś nam przerwie - jeszcze raz zachichotałam i szybko umieściłam swoje usta na jej, w tym samym czasie okrążyłam jej szyję rękoma.
Pocałunek nie był szorstki i gwałtowny, był pasjonujący więc dzięki Bogu, że posmarowała usta pomadką. Wkrótce jej ręce wylądowały na moim tyłku, szybko się odsunęłam.
- Zapomniałam zadzwonić do mamy - Lauren jęknęła.
- Pokaż mi, gdzie jest łazienka - zachichotałam, przykładając komórkę do ucha.
Lauren złapała mnie za rękę i zaczęła iść w stronę schodów...
_________________________________________
A/N: trochę wcześniej 🔥🔥
Mam mały zamysł odnośnie naszej małej społeczności wattpadowej... ale to wymagałoby małego wkładu około 10 osób, tylko boję się cokolwiek zaczynać, bo pewnie nie wyjdzie x)
uGh
YOU ARE READING
Fuck Off • camren
FanfictionNieznany: Hej, myślę, że jesteś naprawdę fajna. Bardzo cię lubię, może możemy wyskoczyć na jakiś obiad lub coś w tym stylu Camila: Spierdalaj . . . _______________________________________ © 2018 Camren Fanfiction ____________________________________...