60

1.9K 142 31
                                    

Lauren rozłożyła ramiona z wielkim uśmiechem na ustach, kiedy zaczęłam biec w jej stronę. Usłyszałam ciche szczeknięcie u nóg kruczowłosej, spojrzałam się w jego kierunku i zobaczyłam małego pieska. Podskoczyłam dwa razy w miejscu piszcząc.

Uklęknęłam i szybko go podniosłam.

- Boże, jaki on jest słodki - zaczęłam się rozwodzić, głaszcząc zwierze po głowie.

- Um, Camila, tutaj jestem - odwróciłam się do niej plecami.

- Jesteś taki słodziutki, chcę żebyś był mój, bardzo chcę, bardzo bardzo - zaczęłam rozmawiać ze szczeniakiem.

- Camila, nie zapominasz o kimś przypadkiem? - spojrzałam w jej stronę i westchnęłam.

- Jak to możliwe, że cię nie zauważyłam - jej uśmiech urósł - WIĘC TY MUSISZ BYĆ LAKER 

Ręce Lauren opadły, kiedy podniosłam drugiego psa.

- Uh, Camila?

- To najsłodsze psiaki na świecie! Po prostu aż mam ochotę zabrać je ze sobą do domu.

- Camila...

- Nie wiem, które z was jest słodsze, Raider czy Laker? Hmmm...

- CAMILA, PAMIĘTASZ JESZCZE, ŻE MASZ DZIEWCZYNĘ?! - podniosłam wzrok do góry.

- Oh, hej Lauren. Proszę, weź moje torby, ja muszę zanieść psiaki - pchnęłam walizkę stopą w jej stronę i przeszłam obok.

Lauren jęknęła.

******************

W końcu dojechaliśmy do jej domu.

- Rodziców jeszcze nie ma, więc mamy wolną rękę. Mam nadzieję, że dasz mi trochę swojej uwagi, na którą tak zasługuję - burknęła. Położyłam zwierzaki na podłogę mieszkania.

- Przepraszam kochanie, no już, daj mi całusa - położyłam jedną dłoń na jej karku, a drugą na jej policzku.

- Nie chcę cię całować - mruknęła, krzyżując ręce na piersiach. Odsunęłam się i wzruszyłam ramionami.

- Okej, nie ma problemu.

Jej oczy się rozszerzyły.

- Nie, czekaj. Starałam się grać niedostępną... POCAŁUJ MNIE! - zachichotałam, kiedy dziewczyna przyciągnęła mnie w swoją stronę.

- Chcę jeszcze tylko powiedzieć, że-

- Camila proszę przestań i pospiesz się, zanim ktoś nam przerwie - jeszcze raz zachichotałam i szybko umieściłam swoje usta na jej, w tym samym czasie okrążyłam jej szyję rękoma.

Pocałunek nie był szorstki i gwałtowny, był pasjonujący więc dzięki Bogu, że posmarowała usta pomadką. Wkrótce jej ręce wylądowały na moim tyłku, szybko się odsunęłam.

- Zapomniałam zadzwonić do mamy - Lauren jęknęła.

- Pokaż mi, gdzie jest łazienka - zachichotałam, przykładając komórkę do ucha. 

Lauren złapała mnie za rękę i zaczęła iść w stronę schodów...

_________________________________________

A/N: trochę wcześniej 🔥🔥

Mam mały zamysł odnośnie naszej małej społeczności wattpadowej... ale to wymagałoby małego wkładu około 10 osób, tylko boję się cokolwiek zaczynać, bo pewnie nie wyjdzie x)  

uGh

Fuck Off • camrenWhere stories live. Discover now