Wbiegłam po schodach na górę i zaczęłam skakać na łóżku. Usłyszałam jęk dwóch dziewczyn pode mną.
- Mila, ja pierdole! - krzyknęła Selena, spychając mnie na bok.
- Dlaczego to zrobiłaś, uderzyłam się w oko - jęknęła Normani.
- Przepraszam, nudzi mi się i chcę z kimś spędzić trochę czasu - mruknęłam.
- To idź przeszkadzaj Lauren.
- Robiłabym to... ale zamknęła się w pokoju, bo jest zła...
- NIE - krzyknęły i zrzuciły mnie z łóżka, jęknęłam lądując na podłodze.
- LUDZIE
- Nie
- PROSZĘ!
- JESTEŚ WKURWIAJĄCA! - krzyknęła Selena.
- Twoja mama też - mruknęłam pod nosem.
- Co?!
- Nic - chrząknęłam - Dziewczyny, pomóżcie mi rozchmurzyć Lauren.
- A co się stało? - spytała Normani siadając. Spojrzała na mnie zaciekawionym wzrokiem.
- Um... cóż... - przeciągnęłam - Wkurzyła się na mnie bo nie chciałam wyjść z nią z szafy... Dostawałam wiele pogróżek i innych takich, a nie mam ochoty się z tym użerać teraz, ani nigdy.
Normani poklepała łóżko obok siebie. Wstałam z podłogi i usiadłam we wskazanym miejscu.
- To jeden z aspektów chodzenia z kimś sławnym - powiedziała Selena, westchnęłam.
- Słuchaj wiem, że jest ci ciężko, ale nie możesz dać zawistnym ludziom ściągnąć cię na dno. Po prostu musisz walczyć - Mani zatrzymała się na chwilę i wzięła głębszy oddech - W ogóle chcesz tego coming outu?
Skinęłam głową.
- Kochasz moja siostrzyczkę, prawda?
- Yeah.
- Więc przestań być jebaną cipą... Przestań rozważać to, co inni będą sobie o tobie myśleć! Ignoruj ich i spraw, żeby Lauren była szczęśliwa.
- Łatwiej powiedzieć niż zrobić - położyłam się na plecach. Obie dziewczyny westchnęły głęboko.
- Może powinnaś przestań martwić się komentarzami pod swoimi zdjęciami... i zablokować każdego kto będzie niemiły?
- Albo możesz się z tego śmiać - wtrąciła się Ally, wchodząc do pokoju - Śmiech sprawia, że wszystko jest o wiele lepsze, cały czas tak robię.
- Serio? - skinęła głową.
- Śmiech jest lekiem na wszystko - uśmiechnęła się - Teraz, suń się.
- Co?
- Suń się - zepchnęła mnie z łóżka i usiadła na moim miejscu.
- Jesteście wredne - powiedziałam, wstając.
- Twoja mama też - usłyszałam Selenę, odwróciłam się w jej stronę.
- Co?
- Nic - uśmiechnęła się niewinnie.
Przewróciłam oczami i wyszłam z pomieszczenia.
- Lauren! - krzyknęłam podchodząc do drzwi. Dziewczyna nie odpowiedziała.
- Skarbie, otwórz drzwi!
- Lauro!
- Laurrr!
YOU ARE READING
Fuck Off • camren
FanfictionNieznany: Hej, myślę, że jesteś naprawdę fajna. Bardzo cię lubię, może możemy wyskoczyć na jakiś obiad lub coś w tym stylu Camila: Spierdalaj . . . _______________________________________ © 2018 Camren Fanfiction ____________________________________...