XIV

5.6K 601 9
                                    

XIV

NIGDY NIE BĘDZIE JUŻ DOBRZE!

( Napisane szybko na bębnie, przed koncertem)

A do jej oczu napłynęły łzy. Stała w drugim rzędzie ukrywając się za jedną z wyższych osób, bo nie chciała by Ash ją poznał. Widział ją  raz, i to był błąd.* Zaczęła dostawać te wszystkie jego odpowiedz i to ją złamało. Gdy tylko zobaczyła go pod bramą cmentarza… Nie mogła tego zrobić, nawet jeśli Step, był najgorszym człowiekiem świata zostawiając na jej ciele tysiące znaków nie mogła. Ashton stał się jej kołem ratunkowym. Obserwowała go, jak każdy dźwięk bębnów zdawał się być rozdzieranym sercem. Jego sercem i wiedziała, że była to jej wina.

* Karka: Widzisz ją raz i to był obłęd. Moja koleżanka która czyta bardzo umiejętnie xD

Myślę, że ten rozdział wam się spodoba... może. No mam taką nadzieję przynajmniej. Ja go lubię. 

Chciałam tylko jeszcze dodać, że pracuje nad czymś nowym, gdzie będzie więcej słów jakby, co :) I na pewno dzień przed zakończeniu BY czyli jutro ukarze się jego wstęp. :)x

Dziękuje za wszystkie wasze głosy, i komentarze, których jest już ponad 100 (wooaaah) :) Cudowni jesteście <3 

Beside you ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz