Beside you ✔

XV

XV

A TERAZ?

( powiedziane na głos)  

Przełknęła ślinę, kiedy wkradła się do ich pokoju. Sama nie wiedziała jak  jej się to udało, po prostu ostatnio wciąż miała szczęście. Mieli. Oboje.

Ashton spojrzał na nią, a zaraz potem chciał się odwrócić jednak coś go powstrzymało. To te włosy i oczy, sylwetka, dłonie, palce które chwytały długopis lub cokolwiek innego i zostawiały słowa, które odwzorowywały się w jego sercu.

- To ty? – powiedział cicho, niedowierzając. Myślał, że odeszła, że się poddała. Dopiero teraz zwrócił uwagę na jej posiniaczone ręce i to zabolało. Chciał coś jeszcze dodać, jednak nie bardzo wiedział co będzie odpowiednie, a ona uśmiechnęła się tylko nikle i przytaknęła głową.

Teraz to było nie ważne. Jak długo się znają. Jak ma na imię. Czy zostanie, albo ucieknie. Doskoczył do niej szybko zamykając w delikatnym uścisku by nie zrobić jej większej krzywdy, a ona wtuliła się w niego lokując swoją głowę na jego piersi.

TERAZ JEST IDEALNIE – odpisał palcem na jej delikatniej skórze.

~ KONIEC ~

Dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo zastanawiałam się jak je skończyć. Rozważałam dobre zakończenie i to złe, w głowie miałam plan tego drugiego, ale nie napisałam go jeszcze. A potem doszłam do wniosku, że to opowiadanie powinno skończyć się dobrze. I padło. Nie wiem, może zrobiłam źle, ale to nie mnie oceniać to. Nie wiem co jeszcze powiedzieć, omg Nie spodziewałam się chyba, że tyle osób je polubi, woah, dla mnie to naprawdę dużo. Bardzo was szczerze za to kocham: że mnie przeczytałyście, może też zrozumiałyście i zostałyście. To wiele dla mnie znaczy. I wiem, że bez was usunęłabym to opowiadanie w cholerę, ale teraz jest tutaj, w całości dla was...

Mam nadzieję, że zakończenie wam się podoba.. Choć trochę co? 

Zapraszam was na opowiadanie "Ławka" trochę inne (na pewno z dłuższymi rozdziałami), ale może też wam się spodoba. 

Chciałabym aby chociaż większość z was napisała parę słów od siebie, jeśli jest coś co byście zmienili to co, dlaczego i tak dalej. 

Dziękuje! :*:*:*:*:*:*:*

( To takie dziwne zaznaczać, że to już koniec :c)