Przemyślenia

221 17 10
                                    


Niedziela. Godzina 19:41. Dnia 24 marca roku pańskiego 2k19. 

Humor popsuty. 

Dzisiaj po rozmowie z przyjaciółką wzięło mnie na pewne przemyślenia. Ogólnie to wiadomo, że jak laski się spotykają to obgadują kogo leci i trafiało na dosyć specyficzne osoby z naszego grona. Przy każdej z nich zaczynała od NIE UKRYWAJMY a potem leciała z takim punchem, że po prostu wyjebało mnie z laci jak tego słuchałam. Brzmiało to mniej więcej tak:

P: Ja nie wiem jakim cudem ona ma w ogóle chłopaka.

Ja: Czemu?

P: Bo ona jest taka.. No nie ukrywajmy: BRZYDKA ŻE JA PIERDOLĘ, BO JAKBY WRZUCIŁA ZDJĘCIE NA PROFILOWE TO BY JEJ FACEBOOK WYJEBAŁ KONTO, BO UZNAŁBY TO JAKO PRZEMOC WOBEC INNYCH UŻYTKOWNIKÓW.

No także tego.. XD

Ale w sumie to mnie śmieszy. Za każdym razem używa swojego magicznego stwierdzenia "no nie ukrywajmy" jakby to miało w jakikolwiek "ugrzecznić" jej późniejszą wypowiedź, a potem napierdala takim komentarzem, że po prostu polegam jak Krzyżacy pod Grunwaldem. To tak jak ludzie mówią za przeproszeniem KURWA JA PIERDOLĘ. To że powiedzą te jebane ZA PRZEPROSZENIEM nie sprawi nagle, że te przekleństwa będą jakimiś słowami typu słodkie kwiatuszki u mojej babuszki. 

Amen.

Dziękuję za wysłuchanie mojego orędzia. 


Pamiętnik licealistkiWhere stories live. Discover now