Z cyklu licealne śmieszki #2

129 13 5
                                    

Pani z wosu: No S. To masz na dzisiaj zrobioną prezentację?

S.: No... Na piątek będę miała, pani profesor, wszyściutko! c:
Pani z wosu: A co jak mnie w piątek nie będzie? ;>
S.: A czemu ma pani nie być?
Pani z wosu: A nie wiem.. może na przykład pójdę na l4? ;>
S.: Przecież nie jest pani chora. 0_o
Pani z wosu: Jak to nie? XD *sztucznie kaszle*

~~
Pan z historii: Gdyby nie było humanistów, to żaden ścisłowiec nie wynalazłby samolotów, samochodów, telefonu itd, bo najpierw humaniści musieli o tym marzyć żeby ścisłowiec chciał to skonstruować.
M: No niby tacy wielcy, a nawet nie umieją porządnie frytek usmażyć XD
Pan z historii: Dobre, mój syn to zawsze mówi że czym się różni balkon od humanisty?
M: Hehe Balkon utrzyma rodzinę! badum tss.

(Nikt nic nie ma do humanistów sami tak gadamy na rozszerzeniu z historii)

~~
Pan z historii: To na jakie idziesz studia Gabi?
Ja: Na grafikę komputerową.
Pan z historii: A to takie studia informatyczne.. Wiesz jak się mówi na kobiety na informatyce? To znaczy ten żart to mi zięć sprzedał. Otóż kobieta na informatyce jest jak świnka morska, bo ani to świnka, ani morska.
Klasa: 

*Po chwili*
Ja: O kurde, aż mi w pięty poszło.

~~

Katechetka: Ogólnie to ja uwielbiam uczyć religii, od pierwszego dnia na teologii, wiedziałam, że to jest to, co chcę robić. Kocham robić to co lubię. 

Chwilę potem:

Katechetka: *Dyktuje* Dobra, dalej zapiszcie sobie tak: Jan Paweł drugi zmarł 2 kwietnia o godzinie 21:37. Jan Paweł drugi jednak zostanie na zawsze w naszych sercach jako wspaniały...

P: Pani profesor, nie zaczyna się dwa razy zdania od tego samego słowa. ;>

Katechetka: Co? 

P: No nie zaczyna się dwa razy zdania od tego samego słowa. ;>

Katechetka: Ale tam jest kropka. 

Ja: 0_o

~~

Pan z polskiego: Dobra moi drodzy, to skoro jesteście tacy gadatliwi to wyciągamy karteczki.

Ja: Ale ja nie mam czym pisać c:

Pan z polskiego: to pisz na kartce

Ja: Que?

~~

Sytuacja na fizyce w 1 kl

Pani: Dobra wszyscy co nie mają zadania mają jedynkę.

M: Ale pani profesor mnie nie było, a zapytałam się koleżanki czy było, a ona powiedziała, że nie, to skąd ja miałam wiedzieć o tym zadaniu?!

Pani: To mogłaś zapytać kogoś innego, są pozostałe 24 osoby w klasie.

M: No ale po co, skoro pytałam jednej, a ona powiedziała, że nie było?

Pani: To nie mój problem.

M: No nie, ale mój już tak i będę miała problemy przez nielogiczną dla mnie sytuację.

Pani: *już ostro triggered* Słuchaj no, obowiązkiem każdego ucznia jest być przygotowanym z trzech ostatnich lekcji i nie interesuje mnie czy pytałaś jedną osobę czy całą szkołę o to zadanie, TY MASZ JE MIEĆ ZROBIONE!

A: Dobra M. przestań się już kłócić z nauczycielem i tak nie wygrasz.

M: No z głupim nie wygrasz.

Pani: Słucham?!

M: No z głupim nie wygrasz.

Pani: Słyszałam. 

M: To po co się pani pyta? XD

Na koniec oczywiście wywaliła ją z klasy i tyle było z jej wojowania XD Ps: I tak dostała jedynkę, ale za to jej matka zjechała tą babkę i już się jakoś więcej nie odezwała. XD

~~

[Znowu religia]

Katechetka: Kto wie, co dzisiaj jest za dzień?

Ja: *jedząc kanapkę* Rocznica śmierci papieża!

Katechetka: Z pełną buzią się nie je!

Ja: 0_o


Pamiętnik licealistkiWhere stories live. Discover now