°•~26~•°🔞

631 42 15
                                    

Mam nadzieję, że nie będzie to cringe

°•~•°

[...]   - Namjoon wstawaj. - powiedział Seokjin dźgając go w policzek - Namjoonie~~ wstawaj~~ - dodał przesłodzonym głosem. Próbował obudzić go od jakiejś godziny, może trochę mniej, ale jak widać bezskutecznie.
   Nie mając już pomysłów na obudzenie chłopaka, starszy położył rękę na jego udzie. Ze względu na to, że mu się nudziło zaczął jeździć nią po nodze młodszego.

   - A gdyby tak wykorzystać te gumki? - pomyślał. Uznał to za genialny pomysł, więc jego ręka powoli zaczęła się zbliżać do krocza młodszego.

   - S-seokjin? - powiedział troszkę zaspany Namjoon. Seokjin przyłożył mu palec do ust, żeby się uciszył, a drugą ręką rozpinał rozporek jego spodni.


   Starszy Kim gdy rozpiął rozporek spodni młodszego powoli wsunął rękę do bokserek Namjoona. Młodszy jeszcze nie do końca wiedział co się dzieje, ale gdy Seokjin chwycił jego członka i zaczął powoli ruszać ręką zaczęło coś do niego docierać.
   - S-seokji-in - wydusił z siebie Joon. Chciał powiedzieć coś jeszcze, ale starszy nie pozwolił mu na to wpijając się w jego usta.
   - Proszę cię, nie protestuj. - powiedział Seokjin po skończonym pocałunku i powoli zdejmując spodnie wyższego.

   Gdy zdjął jeansy z chłopaka postanowił zostawić jego dolne sprawy jak na razie w spokoju. Seokjin pchnął Namjoona na kanapę, tak, aby leżał i zawisł nad nim. Jego ręce powędrowały pod koszulkę młodszego. Starszy nachylił się nad nim i delikatnie przyssał do jego szyi zostawiając czerwony ślad. Zostawił ich jeszcze kilka na szyi i obojczykach chłopaka. Podniósł się trochę i zobaczył, że młodszy ma niemały problem w spodniach. Postanowił go jeszcze trochę pomęczyć. Powoli zdjął jego koszulkę rzucając gdzieś w bok. Pochylił się nad torsem chłopaka i także tam zostawił krwistoczerwony ślad. Znowu spojrzał na Namjoona, który wyglądał jakby miał zaraz dojść. Seokjin wpił się w jego usta delikatnie go podnosząc. Młodszy nawet nie protestował. Pozwalał starszemu robić wszystko. Jin podniósł ich i zaczął prowadzić do sypialni. Przez cały ten czas nie oderwali się od siebie. Gdy znaleźli się w sypialni Seokjin rzucił Namjoona na łóżko i zawisł nad nim. Zaczął całować jego szyję. Powoli zjeżdżał pocałunkami w dół. Gdy dotarł do bokserek młodszego chwycił je zębami i ściągnął je. Materiał, który jeszcze przed chwilą był na ciele Namjoona leżał teraz na drugim końcu pokoju, a Seokjin właśnie teraz zaczynał zabawę. Chwycił członka Namjoona i zaczął poruszać ręką. Młodszemu podobało się to i po chwili zaczął wydawać z siebie ciche jęki. Po pewnym czasie Seokjin przestał i wstał z łóżka. Joon patrzył na niego pytającym wzrokiem, lecz Jin nie zwracał na to uwagi. Wyszedł z pomieszczenia, a po chwili wrócił z lubrykantem i paczką prezerwatyw. Postawił rzeczy na stoliku nocnym i zdjął swoją koszulkę. Namjoon zaczął się podnosić, aby rozpiąć rozporek od spodni starszego, lecz ten mu na to nie pozwolił.
   - Tak się nie bawimy Joonie. - powiedział starszy po raz kolejny wpijając się w usta młodszego.
   Gdy oderwali się od siebie Seokjin wziął lubrykant do ręki i wysmarował nim palce. Na sam początek włożył w Namjoona tylko jednego. Nie chciał, aby chłopak się wystraszył, albo go coś bolało. Poruszał nim delikatnie by chłopak się przyzwyczaił do tego uczucia. Po chwili dodał kolejnego palca i poruszał nimi trochę szybciej. Widział, że Joonowi to bardzo pasuje. Widział, że młodszy chciał już, aby przeszedł do konkretów, jednak jak na razie nie mógł tego uczynić. W końcu dodał tego trzeciego palca. Namjoon miał wrażenie, że to wszystko trwa wiecznie. W jednej chwili młodszy jakby poczuł pustkę. Popatrzył na Seokjina, który w tamtym momencie zdejmował swoje bokserki.
   - Seokjin~ - jęknął Namjoon chcąc pośpieszyć hyunga. Dużo razy nie musiał powtarzać. Starszy automatycznie pojawił się nad nim całując jego szyję i klatkę piersiową zostawiając przy tym czerwone ślady.
   Sięgnął po prezerwatywę, która leżała na stoliczku obok i jednym ruchem ją otworzył. Powoli nałożył ją na swojego członka i przysunął się do Namjoona.
   - Jak będzie bolało to mów. - powiedział starszy, a następnie wszedł w młodszego. Namjoon na początku miał łzy w oczach, ale po chwili uspokoił się i pokazał Seokjinowi, że jest w porządku.
   Starszy na początku poruszał się powoli, tak, aby młodszy się przyzwyczaił. Po chwili zmienił tempo na szybsze, co równało się z coraz głośniejszymi jękami Namjoona. Joon trochę hamował się z jękami. Nie chciał, aby którykolwiek z sąsiadów ich usłyszał, ale Seokjin cały czas mówił mu, żeby się nie przejmował. Chciał słyszeć jak najgłośniej, że sprawia radość młodszemu. Przez to jak głośno był, wiedział, że jest mu coraz lepiej. Seokjin przyśpieszył tempo jeszcze bardziej, a w pomieszczeniu nie było słychać nawet tykającego zegara, tylko jęki i sapania kochanków.
   - Seokjin-ah!! - krzyknął Namjoon dochodząc na ich brzuchy.  Chwilę później doszedł Seokjin. Chwilę zajęło im uspokojenie oddechów, po czym starszy wyszedł z Joona. Prezerwatywa wylądowała w koszu, a spocone ciało Seokjina na łóżku obok Namjoona.
   - Nigdy nie było mi tak dobrze. - powiedział młodszy przytulając się do starszego. - Kocham cię Jin. - dodał po chwili. Odpowiedzią na te słowa był całus w czoło od Jina.

*kilka godzin później*

   Seokjin otworzył oczy i pierwsze co zobaczył to uroczo śpiącego Namjoona, który go przytulał. Chciał się jakoś wydostać, aby iść do łazienki, lecz nie dał rady. Spojrzał na zegar wiszący na przeciwnej ścianie. Dzięki temu, że okno nie było zasłonięte zobaczył, że jest wpół do drugiej w nocy. Jeszcze raz popatrzył na śpiącego Joona i jakoś udało mu się wyjść z jego objęć.
   - Gdzie idziesz? - zapytał zaspanym głosem młodszy.
   - Tylko do łazienki. Śpij dalej. - odpowiedział, po czym wyszedł z pokoju.
   Starszy załatwił wszystkie swoje potrzeby i wrócił do pokoju. Namjoon siedział na łóżku cały czas patrząc w miejsce gdzie Seokjin wcześniej zniknął.
   - Chodź dalej spać. - powiedział Seokjin przyciągając do siebie młodszego. Kilka minut później obaj odpłynęli do krainy Morfeusza.

°•~☆~•°

Hejeczka
Jak widać żyję i przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale nie chciało mi się go pisać. Ważne, że teraz jest. Ogólnie to przwiduję 2-3 rozdziały i koniec. Raczej nie będzie on jakiś super czy coś, bo cała ta książka to jeden wielki spontan.
Miłego dzionka/nocki

wszystko albo nic → namjin ✓Onde histórias criam vida. Descubra agora