28.

572 51 14
                                    

Taehyung POV

Szedłem powolnym krokiem alejkami miasta. Czułem, jak z każdym kolejnym pokonanym przeze mnie metrem, zaczynały sztywnieć mi z zimna całe nogi. Dłonie miałem skostniałe tak bardzo, że ciężko było mi pisać smsy na telefonie. Dzisiejsza noc była cholernie zimna. Niebo pokrywały liczne gwiazdy, które swoim blaskiem dodawały uroku miejskiemu krajobrazowi. Ulice oświetlone były przez liczne latarnie oraz blask księżyca. Od czasu do czasu zrywał się mroźny wiatr, przez który moje ciało lekko się trzęsło.

Szedłem do wyznaczonego miejsca rozglądając się i podziwiając noce uroki miasta. Wyobrażałem sobie sytuację, w której idę tą drogą z czarnowłosym chłopakiem, a nasze ręce są ciasno ze sobą splecione. Po prostu chodzimy bez żadnego celu, głośno się śmiejemy, nie przejmując się niczym. Cieszymy się wzajemnie sobą oraz swoją obecnością. Od czasu do czasu składamy na swoich ustach przelotne buziaki, a ja kładę rękę na jego tali przyciągając go mocniej do siebie, tak, aby każdy wiedział, że jest mój. Podobało by mu się tutaj...

Uśmiechnąłem się przez wizję, która teraz tworzyła się w mojej wyobraźni. Czekam z niecierpliwością na moment, w którym między nami wszystko się ułoży. Kiedy znowu będziemy szczęśliwi i skończą się wszystkie nasze problemy.

Wszedłem do jednej z bram, gdzie czekał już na mnie dobrze znany mi chłopak. Poprawiłem kaptur na głowie i pewnym krokiem udałem się w jego stronę. Zbliżyłem się do jego ciała oraz rozejrzałem się uważnie na boki, by mieć pewność, że nikt nas nie obserwuje. Wyjąłem z kurtki woreczek z zawartością, którą po chwili wysoki brunet schował ciasno w dłoni.

- Ile się należy? - zapytał zadowolony i wyjął portfel z kieszeni jednocześnie przeliczając plik pieniędzy.

- 200 zł. - odparłem obojętnie. Chłopak wyjął po chwili należną sumę i wstawił rękę w moją stronę. Przeliczyłem pieniądze, by upewnić się, że wszystko się zgadza i skinąłem do niego przyjaźnie głową. Obróciłem się na pięcie i szedłem z powrotem w kierunku domu. Nie mogłem doczekać się, aż w końcu wejdę do jego ciepłego wnętrza, ponieważ całe moje ciało było przemarznięte od ciągłego przebywania na zewnątrz.

***

Wszedłem do mieszkania i zsunąłem kurtkę z ramion, którą powiesiłem następnie na wieszak. Czułem, jak każda część mojego ciała rozmarza przez co skóra zaczęła mnie nieprzyjemnie szczypać oraz mrowić. Zdjąłem buty i wszedłem w głąb mieszkania. Wdrapałem się pospiesznie na górę po schodach i uchyliłem drzwi od pokoju, jednocześnie zapalając ręką światło.

Podskoczyłem w miejscu przez ogarniające mnie zaskoczenie. Czułem, jak serce zatrzymuje mi się w piersi na moment, a mięśnie spinają się mocno. Wypuściłem z płuc powietrze i przymknąłem powieki, a następnie podszedłem do biurka oraz położyłem na nim klucze.

- Kurwa przestraszyłeś mnie. - powiedziałem lekko poirytowany, w stronę przyjaciela, który siedział teraz na fotelu od komputera. - Co jest? - zapytałem lekko zaniepokojony, ponieważ Yoongi nie odezwał się do mnie ani jednym słowem. Nawet na mnie nie patrzył. Siedział pochylony w moją stronę z nisko spuszczoną głową. Już wiedziałem, że coś jest nie tak.

Chłopak podniósł po dłuższym czasie głowę i zmierzył mnie uważnie zimnym spojrzeniem. Zacisnął usta w wąska linię i zaczął szukać czegoś w kieszeni swoich spodni.

- Wytłumacz mi to. - powiedział oschle, jednocześnie rzucając woreczek z białą substancją na biurko. A mnie w tym momencie kompletnie zatkało. Moje ciało zaczęło ogarniać przerażenie. Nie mogłem wydusić z siebie żadnego słowa. Spojrzałem na niego z wyraźnym strachem w oczach. Panika w moim organizmie ciągle wzrastała. Kurwa mać, mam przejebane.

remind me || vminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz