8. Zostań ze mną

17.7K 488 89
                                    

Ścisnęłam jego dłoń.

Chciałam mu wszystko wyjaśnić, ale nie dawał mi, przez cały czas dokończyć, ani jednego zdania. Potrzebowałam się mu wygadać, powiedzieć jak do tego doszło. Co wtedy czułam, ale on już zapomniał. Chciał tylko pokoju między nami. Na samą myśl, że zapomniał o tym, co nas, łączyło, zrobiło mi się smuto, ale z drugiej strony wiedziałam, że podjął słuszną decyzję. Miał spokój ode mnie. Ja bym mu tylko utrudniała jego decyzje.

Z jego oczów nie dało się nic wyczytać. Nie wiedziałam, kiedy mówi prawdę, a kiedy kłamie. Chciałam mieć z nim jakieś kontakt, nawet zwyczajne mówienie sobie część, by mnie zadowoliło. Nie chciał żadnych dam, a ni rozdrapywać starych ran wszystko rozumiałam. Tylko w środku miałam jakąś małą nadzieję, że jednak wszystko będzie chociaż trochę tak jak kiedyś. Myliłam się.

- Skoro to wszystko, to ja już pójdę.- powiedziałam i puściłam jego dłoń. Spuściłam wzrok w dół, gdzie ujrzałam słodkiego pieska.- To twój pies?

- Tak, to jest Coco.- odpowiedział z uśmiechem.

- Słodziak.

- Chciałabyś się z nami przejść?- zapytał przyjaźnie. Nie wiedziałam, czy to jest dobry pomysł.

- Miałam właśnie..- no i znowu mi przerwał.

- Nie daj się prosić.

- Ok.- westchnęłam.

- Wspaniale.- przez chwilę szliśmy w ciszy. Wydawało się, że myśleliśmy nad tym, co teraz powiedzieć.

- Widzę, że spełniłaś swoje marzenia.- powiedział, spoglądając na mnie z uśmiechem.

- Tak. Ty chyba też.

- To nie było moim marzeniem. Chciałem ustatkować się, pamiętasz. Teraz je mam. Piłka jest moją pasją. Tylko wisienką na torcie, który sam tworze.- pogrążyłam się teraz we własnych myślach. Nie było niezręcznie, ale chciałam mu to wszystko wyjaśnić. Wtedy na pewno poczułabym wielką ulgę.- A ty czemu odwołałaś trasę koncertową?- nie sądziłam, że się mnie o to zapyta. Nie mogłabym mu powiedzieć, że po części jest to jego wina.

- Ymm, nie wypoczęłam jeszcze po ostatniej trasie. Jak wiesz lub nie dopiero co skończyłam trasę Europejską.A poza tym, pragnę chwili spokoju od mediów.

-To kiedy teraz będziesz startowała z tą trasą?- czemu on się tak wypytuje?

- Za 3 miesiące, w sam raz po wakacjach.

- A wyjeżdżasz gdzieś na wakacje?

- Czemu się tak wypytujesz?- zapytałam, na co tylko, poruszył ramionami.

- Zapytałem pierwszy.- droczył się ze mną. Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam:

- Mam zamiar tutaj zostać.

- Wypytuje się, żebyś się w końcu uśmiechnęła. Cały czas masz taką ponurą minę. Rozerwij się. Idź na imprezę.

- Nie mogę. Prasa mnie wszędzie śledzi.- odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Wiem, że nawet zdjęcia z tego spotkania zostaną opublikowane.

- Ale masz ciężko.- westchnął.- Ja bym nie dał rady.

- Przecież ciebie też czasem śledzą.- odpowiedziałam, zgodnie z prawdą.

- No tak, ale ciebie non stop, to chore.

- No, ale już się przyzwyczaiłam, z początku było tylko trochę trudno.

- A ten chło..

- Przepraszam, muszę odebrać telefon.- powiedziałam, bo właśnie w tej chwili dzwonił do mnie Shawn. Odebrałam połączenie.

Łobuz Łobuzem ZostanieDonde viven las historias. Descúbrelo ahora