Rozdział 5

430 27 30
                                    

"Nie mogłem się w nim zakochać"

Odwołuje jest fatalnie.

- Ooo bracie zakochałeś się w Śmierci! - krzyknął zadowolony Fresh.

-Wcale że nie! Nie mogłem się w nim zakochać! - broniłem się chodź i tak wiem że nie wygram z nimi.

-Twe rumieńce przeczą twym słowom - ciągnął dalej Fresh. Ale miał racje poliki mnie piekły. Natychmiast schowałem się w szalik.

-Nie przejmuj się Geno. To nic złego że się w nim zakochałeś. Każdy tak ma. - pocieszał mnie średni brat (czyt. Error)

- Zostawcie mnie chcę to sam przemyśleć dobrze? - oni tylko kiwnęli głowami na tak i zostałem sam. Ja nie wierzę. Oni nie napewno mnie okłamali. Muszę się z tym przespać może mi to pomoże.

*P.O.V. Reaper*

Przyszedłem do domu i odziwo Papyrus na mnie nie krzyczał więc usiadłem na kanapie.

-Papyrus. Czy dotyk Śmierci może się popsuć? - spytałem z ciekawości.

-Raczej nie. A czemu pytasz? - odpowiedział

- A pytam się bo mój dotyk nie zabił Geno. Może to przez to że w sumie to nie żyje.

- Bracie czemu masz rumieniec na twarzy?-zapytał mój brat. Ja naprawdę miałem rumieniec.

-Nie wiem.

- Ja chyba wiem o co chodzi!-rzekł, a ja z ciekawością słuchałem.-Ty się w nim zakochałeś!

Nie to nie możliwe. Ja nie mogłem się w nim zakochać. Nie mogłem i koniec kropka. Natychmiastowo poczułem ukłucie w duszy na te słowa, a potem miłe uczucie jakby tęsknoty za kimś.

- Bracie wszystko dobrze? - zapytał Papyrus

- Tak tylko mam dziwne uczucie tęsknoty. - i po co ja to mówiłem. Papyrus się tylko szeroko uśmiechnął.

 - Mówię że się w nim zakochałeś! - krzyknął uradowany Papyrus.

Poszyłem do swojego pokoju nie chciało mi się słuchać monologu brata. Położyłem się na łóżku i próbowałem zasnąć ,ponieważ jest już późno. Może Papyrus ma rację co jeśli się w nim zakochałem. Pójdę do niego jutro. Mam tylko nadzieję że będzie w nastroju do gadania.

Wieczna Miłość (AfterDeath)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz