Wieczna Miłość (AfterDeath)

Rozdział 21

"Impreza i po imprezie!"

- Genuś za co? -  wyjąkał coś tam Reap

- COŚ MÓWIŁEŚ?! - krzyknąłem, a Error łaskawie zamknął Reapera, chociaż któryś myśli!

*P.O.V.Reaper*

Czemu Genuś jest dla mnie taki wredny? Ja mu okazuję miłość, a on mnie bije... 

Gdybym był śmiertelnikiem, to po 5 minutach poszedł do grobu... Ale i tak go kocham i on mnie też... Ale na specyficzny sposób...

- Reap, naprawdę dobrze znam swojego brata i radzę Ci abyś nie odzywał się na chwilę obecną do niego! - powiedział do mnie Error, który ze mną siedzi..

- Spoko, ale czemu Geno jest taki... Em.. oschły, wredny? - w sumie to zapytałem Błęda

- Zawsze taki był! Fresh to dziwak, ja jestem agresywny, a Geno, który jest najstarszy jest poważny i oschły! Za dzieciaka mną się opiekował i później Freshem.. - opowiadał

- Aha.. A zakochał on się kiedyś? - spytałem z ciekawości

- Nie. I tutaj nie mam nawet co Ci dodać! - Hm... czyli jestem jego pierwszym chłopakiem...

- A jak do niego przemówić? - ciągnąłem dalej

- Najlepiej ustami.. - serio, Error?

- Nie o to mi chodziło! Bardziej co zrobić, aby nie był taki jaki jest teraz! - wytłumaczyłem

- Wiem, tylko tak się z tobą droczę! Heh.. Nie sądzę, aby w ogóle był taki sposób Reap! - to mnie pocieszyłeś! - Ale próbuj! Może tobie się uda z nim pogodzić!

- Error! Chodź! - krzyknął Ink

Błąd razem ze mną wstał i podeszliśmy do reszty wystraszonych szkieletów..  Geno mnie tylko pociągnął za rękę i pożegnał się z innymi

- Dobra Reap! Otwieraj portal! - powiedział już spokojniej niż wcześniej

- Geno.. - odpowiedziałem smutno, a on się na mnie spojrzał - Czy ty mnie nienawidzisz?..

- Em.. - nie zdążył odpowiedzieć bo usłyszeliśmy głos Fresha

- Jak radykalnie-ostra akcja, ziomki, poziomki! - No i Geno znowu zły.. Super

- Fresh... I ZA TO CIEBIE NIENAWIDZĘ! - krzyknął Error

Geno już leciał na dwójkę moich znajomych, ponieważ Fresha i Lusta wykluczyłem.. Chociaż raz nie mnie!